Czwarty etap Vuelta a Espana to bardzo ciekawy odcinek zaczynający się nad brzegiem Oceanu Atlantyckiego, a kończący na podjeździe – na wysokości 1540 m.n.p.m.
Start nastąpi z Barakaldo, a meta po 160 kilometrach stacji narciarskiej Valdezcaray. Kolarze startują znad wybrzeża i kończą rywalizację w górach. Oznacza to tyle, że praktycznie przez cały dzień muszą się wspinać. Tak też przedstawia się to na profilu. Kolarze opuszczą Kraj Basków i przeniosą się na południe. Organizatorzy wyznaczyli dwie górskie premie 1. kategorii. Ostatnia znajduje się na mecie.
Profil:
Premie górskie:
Puerto de Orduna (51,7 km; długość 7,7 km; średnio 7,8%, max 11,7% – kategoria 1)
Estación de Valdezcaray (meta; długość 13,4 km; 5,2%, max 9% – kategoria 1)
Finałowy podjazd:
Już w poniedziałek przekonaliśmy, który z faworytów do końcowego triumfu znajduje się w wysokiej formie. Nie zawiedli ci najwięksi, czyli; Valverde, Froome, Contador i Rodriguez. Pierwsze pokaźne straty ponieśli za to Thomas De Gendt (Vacansoleil-DCM), Jurgen van den Broeck (Lotto-Belisol) i Denis Menchov (Katusha). Z dobrej strony pokazali się również Polacy.
Z pewnością na wtorkowym odcinku „Purito” będzie chciał się zrewanżować Valverde i powalczyć o zwycięstwo etapowe, a może nawet o odebranie koszulki lidera!
Faworyci według naszosie.pl:
1. Alberto Contador (SaxoBank Tinkoff)
2. Chris Froome (Sky Team)
3. Joaquim Rodriguez (Katusha)
Specjalna zakładka poświęcona Vuelta a Espana > tutaj
mapki: lavuelta.com
Andrzej
