Ósmy odcinek Giro d`Italia 2012 to jeden z najdłuższych etapów na trasie tego wyścigu, który liczy sobie aż 229 kilometrów.

Trasa prowadzi pomiędzy miejscowościami Sulmona oraz Lago Laceno. Profil podobnie jak dwa poprzednie odcinki jest pofałdowany, z dużą ilością małych, sztywnych wzniesień. 14 kilometrów przed kreską zaczyna się finałowy podjazd z maksymalnym nachyleniem 12% Wspinaczka kończy się na 5 km przed kreską, skąd do mety pozostaje już tylko płaski odcinek. Tam też znajduje się premia górska 2. kategorii Colle Molella. Na początku rywalizacji znajduje się pierwsza krótka, lecz sztywna premia w Valco di Macerone (4 kategoria).

Profil:

Finałowy podjazd:

Kolejny dość niepozorny, lecz bardzo trudny etap na wymęczenie. Duża ilość małych lecz stromych wzniesień z pewnością da się zawodnikom we znaki. Nie można również zapominać o finałowym podjeździe, który po przejechaniu 200 kilometrów stanie się cięższy. Spore szanse na powodzenie ma ucieczka, może tym razem z Tomaszem Marczyńskim (Vacansoleil-DCM), który ma dużą stratę w generalce i może być odpuszczony przez faworytów. Jeśli już o zwycięstwo etapowe mieliby walczyć najlepsi, to pewnie po finiszu z kilkunastoosobowej grupki.

Lago Laceno ostatni raz gościło Giro d`Italia w 1998 roku, kiedy to wyścig padł łupem Marco Pantaniego. Etap wygrał jednak Szwajcar Alex Zulle.

Faworyci według naszosie.pl:

1. Joaquin Rodriguez (Katusha)
2. Damiano Cunego (Lampre-ISD)
3. Ryder Hesjedal (Garmin-Barracuda)

 

Mapki: gazzetta.it

Andrzej

Poprzedni artykułSylwester Szmyd po 7 etapie Giro
Następny artykułWojciech Sykała wygrywa w Pucharze Polski w Górzycy
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
rebe
rebe

I znów okaże się , że w Polsce jest dwóch ludzi jeżdżacych dobrze po górach a reszta orłów dostanie standartowe 10 minut w plecy .

aniec2
aniec2

Szmyd, Niemiec i Huzar wjadą w czołówce a to już więcej niż 2 🙂