11 etap Vuelta a Espana, to pierwszy w tym wyścigu odcinek z metą na poważnym podjeździe.

Trasa liczy sobie 167 kilometrów i prowadzi z Verin do Estación de Esquí/Alto de la Manzaneda. Wyścig powraca do Galicji, po czteroletniej przerwie. Na trasie znajdują się cztery górskie premie. Jedna drugiej, dwie trzeciej oraz jedna premia ponad kategorię, zlokalizowaną na mecie powinna sporo namieszać w klasyfikacji wyścigu. Finałowy podjazd, to 19 kilometrowa wspinaczka do stacji narciarskiej la Manzaneda. Tyle podają organizatorzy, choć tak naprawdę asfalt unosi się pod górę od mniej więcej 140 kilometra. Meta znajduje się na 1756 m.n.p.m, a ostatnie kilkadziesiąt kilometrów to aż 1136 metrów przewyższenia.

Profil:

To właśnie tutaj dojdzie do większych roszad w generalce . Ci, którzy stracili w czasówce, jak np. Joaquim Rodriguez (Katusha) muszą wziąć się za odrabianie strat, natomiast dobrze ustawieni w generalce jak np. Vincenzo Nibali (Liquigas-Cannondale), muszą być czujni.

Faworyci według naszosie.pl:

Joaquim Rodriguez (Katusha)

Michele Scarponi (Lampre-ISD)

Vincenzo Nibali (Liquigas-Cannondale)

Andrzej

Poprzedni artykułSzeroki skład Hiszpanii na MŚ w Kopenhadze
Następny artykułJazda indywidualna na czas koszmarem Rodrigueza
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments