Jedyną indywidualną jazdę na czas podczas tegorocznego wyścigu Vuelta a Espana zwyciężył Tony Martin (HTC-Highroad). Z prawie minutową stratą za Niemcem zameldował się Christopher Froome (Team Sky), który objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
Zawodnicy podczas dziesiątego odcinka musieli zmierzyć się z dystansem 47 kilometrów. Niemalże płaska trasa preferowała typowych czasowców. Ci co z czasem radzą sobie dobrze mogli sporo nadrobić, przed decydującymi górskimi etapami.
Najszybciej ten dystans pokonał jeden z faworytów, Tony Martin który 47-kilometrowy dystans pokonał w czasie 55:54. Drugą pozycję „wykręcił” Froome, który stracił 59 sekund. Trzeci na linii mety zameldował się Bradley Wiggins (Team Sky) – strata 1:22. Troszkę zawiódł Mistrz Świata w tej specjalności Fabian Cancellara, który uplasował się tuż za podium ze stratą 1:27 do zwycięzcy.
My po cichu liczyliśmy na naszego rodaka – Jarka Marycza, jednak kolarz Saxo Banku nie miał dnia. Uplasował się na 52 pozycji, 4:24 za pierwszym zawodnikiem.
W klasyfikacji generalnej prowadzenie objął drugi dziś Froome. Na drugą pozycję wskoczył Jakob Fuglsang (Leopard-Trek), trzeci jest Wiggins. Najlepszy z naszych rodaków, Rafał Majka (Saxo Bank) jest 40.
Jutro pierwszy dzień odpoczynku w hiszpańskiej etapówce. Czas na zebranie sił przed decydującymi, górskimi etapami.