Konrad Czajkowski był najlepszym kolarzem Bank BGŻ Team w zakończonym w niedzielę 46. wyścigu Szlakiem Grodów Piastowskich.

23 letni kolarz z Głogowa zajął 16. miejsce w klasyfikacji generalnej i jak sam przyznaje, ta pozycja jest odzwierciedleniem jego aktualnej formy: „Początek ostatniego etapu przejechałem spokojnie, nie chciałem atakować, bo wiedziałem, że czeka nas 170 km po górach i zbyt wczesny atak mógłby przynieść opłakane skutki. Sytuację w peletonie kontrolowała grupa lidera Perutnina Ptuj, która odpuściła ucieczkę Jacka Morajki i dwóch innych kolarzy. Właściwa walka zaczęła się na ostatnim podjeździe pod Przełęcz Sokolą. Od początku było bardzo mocne tempo i na szczyt wjechaliśmy, to znaczy Marcin Urbanowski, Radek Romanik i ja, w 29 osobowej grupce czołowej. Niestety, na zjazdach droga była potwornie dziurawa i złapałem gumę. Kiedy dogoniłem grupkę, było już po decydującym odjeździe 13 zawodników, którzy między sobą walczyli o zwycięstwo. Szczerze mówiąc, nawet bez przebitej gumy raczej bym nie przetrzymał ataków najmocniejszych zawodników, czułem się dobrze, ale nie na tyle, by nawiązać walkę z najlepszymi. Nasza forma cały czas idzie w górę, brakuje jeszcze trochę na decydujących kilometrach, ale jestem przekonany, że w wyścigu Bałtyk – Karkonosze będzie już bardzo dobrze.”

Największym pechowcem w grupie Bank BGŻ Team był Paweł Cieślik. Wydawało się, że kraksa na mecie 1. etapu nie będzie miała poważniejszych konsekwencji, jednak jej skutki Paweł odczuł właśnie w niedzielę: „Sobotnie kryterium przejechałem myśląc wyłącznie o niedzielnym etapie, chciałem walczyć o zwycięstwo na mecie w Dzierżoniowie. Zamierzałem atakować bo wiedziałem, że ekipa CCC będzie zajęta walką z liderem klasyfikacji generalnej. Byłem naprawdę bardzo zmotywowany, ale w najmniej pożądanym momencie zacząłem odczuwać skutki kraksy na 1. etapie. Mam skręcony nadgarstek i przy tak dziurawej drodze nie byłem w stanie utrzymać kierownicy. Musiałem się wycofać.”

Najwięcej razy w czołówce klasyfikacji etapowej pojawiał się Krzysztof Jeżowski. Trzecie miejsce i koszulka najaktywniejszego po prologu, oraz dwa 5. miejsca to dorobek najlepszego sprintera Bank BGŻ Team. Jeżowski utrzymał 3. pozycję w klasyfikacji cyklu BGŻ ProLiga.

Kolarze w żółto-czarnych strojach mają więc za sobą debiut w tak poważnym wyścigu etapowym i może jeszcze bez błysku, ale byli widoczni na trasie wyścigu Szlakiem Grodów Piastowskich. Jak sami przyznają, do walki z najlepszymi w decydujących momentach jeszcze trochę brakuje, forma jednak rośnie i w niedzielę w Częstochowie, a od poniedziałku na trasie Bałtyk – Karkonosze Tour powinno być jeszcze lepiej.

Informacja prasowa / Bank BGŻ Team

Poprzedni artykułWyniki 94 Giro d’Italia, 3 etap, kat. GT, 07-29.05.2011
Następny artykułBartosz Huzarski: „Czasu nie można cofnąć, ale można się zastanowić dlaczego…”
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments