Wouter Weylandt (Leopard-Trek) podczas 3 etapu Giro d’Italia na zjeździe z przełęczy Bocco uczestniczył w kraksie. Nieprzytomny, trafił do szpitala. Niestety mimo wysiłków lekarzy zmarł.
Weylandt przewrócił się na jednym z zakrętów i uderzył twarzą w murek. Uderzenie było o tyle pechowe, że w tym miejscu nie osłaniał go kask. Sprinter od razu stracił przytomność oraz wystąpił u niego silny krwotok. W akcję ratowniczą zaangażowano wszystkie służby medyczne obstawiające wyścig, łącznie z helikopterem ratunkowym. Po blisko 20 minutowym masażu serca, Belga drogą powietrzną zabrano do szpitala.
Niestety mimo wysiłków lekarzy, 26-latka nie udało się uratować…
Weylandt rozpoczął karierę zawodową jako stażysta zespołu Quick Step w 2004 r., po zwycięstwie w Tour of Flanders U-23 oraz znalazł się na podium w Paryż-Roubaix U23 i E3 Prijs Harelbeke. Belg potrafił również finiszować, co udowadniał m.in w Tour de Pologne, gdzie w 2006. r wygrał klasyfikację punktową.
Dziś niestety jego kariera się zakończyła… Portal naszosie.pl łączy się w bólu z rodziną kolarza oraz ekipą Leopard Trek.
Coś strasznego. Widziałem to na żywo.
Rok temu wygrał 3 etap.
To straszne 🙁
[*]
[*]
Połączmy sie bólu -fani tak znakomitego kolarza .Pamieć o nim nigdy nie zginie, To był naprawdę waleczny kolarz
[*] szkoda chłopaka ogladałem ten wyscig nie spodziewałem się ze umrze wielka szkoda
widziałem na żywo, straszna tragedia znakomity kolarz
Taki młody człowiek odszedł w tak dramatycznych okolicznościach.
Wiem to kolarstwo , sport … ale wydarować sobie jest ciężko
RIP
Straszna wiadomość. Taki młody! Współczucia dla całej rodziny- najszczersze kondolencje. Trzymajcie się chłopaki z Leopard-Trek.
[*]