Alberto Contador (Astana), wygrał 6. etap wyścigu Criterium du Dauphine z metą na słynnym podjeździe Alpe-d’Huez. Hiszpan pokonał lidera wyścigu Janeza Brajkovica (RadioShack). Znakomite trzecie miejsce zajął Sylwester Szmyd (Liquigas) !
Kolarze w pierwszej części dzisiejszej rywalizacji, do pokonania mięli dwa mniejsze podjazdy Côte des Fontaines (kat. 3; 13,5 km; 2,5 km; 6,2%) i Col du Grand Cucheron (kat. 2; 49,5 km; 18,5 km; 4,4%), po których na prowadzeniu znajdowała się grupa w składzie: David Le Lay (Ag2r), Ruben Plaza (Caisse d’Epargne), Egoi Martinez (Euskaltel), Julien El Fares (Cofidis), Dmitriy Fofonov (Astana), Jurgen Roelandts (Omega Pharma), Stephan Denifl (Cervelo Test Team), Johan Van Summeren (Garmin), Cyril Gautier (Bouygues Telecom), Guillaume Levarlet (Saur Sojasun), Remi Di Gregorio (Francaise des Jeux), Dario Cataldo (Quick Step), Thomas Rohregger (Milram), Oscar Pujol (Cervelo), Branislau Samoilau (Quick Step), Danny Pate (Garmin), Maxime Bouet (Ag2r), Amael Moinard (Cofidis), Laurent Lefèvre (Bouygues Telecom) i Dimitri Champion (Ag2r la Mondiale).
Następnie kolarze musieli pokonać Col du Glandon (kat. HC; 99 km; 19,5 km; 7,2%). Przewaga uciekinierów nad peletonem prowadzonym przez ekipy RadioShack i Astana wynosiła 2:40. Górską premię wygrał Egoi Martinem, pokonując Oscara Pujola.
Po ponad 20 kilometrach zjazdów, czołówka rozpoczęła wspinaczkę pod Alpe-d’Huez (kat. HC; 13,8 km; 7,9%) a peleton tracił do niej już nieco ponad minutę.
W peletonie zaatakował Sylwester Szmyd, lecz po kilkuset metrach Polak został doścignięty przez Astanę. Po ostrej selekcji kazachskiej ekipy, na czele znalazła się 7-osobowa grupka w składzie Hernandez (Astana), Contador, Brajkovic, Van den Broeck (Omega Pharma), Szmyd, Van Garderen (HTC) i młody Francuz Coppel (Saur Sojasun). Kilka chwil później swój „taniec” rozpoczął Contador, zostawiając na swoim kole już tylko Janeza Brajkovica.
Ku zdumieniu polskich kibiców do najlepszej dwójki dojechał Szmyd ! Na dodatek Polak bez żadnych kompleksów podejmował próby ataku. Wkrótce dojechała do nich dwójka kolarzy Coppel, Van Den Broeck.
Niezmordowany Szmyd dalej próbował ataków, lecz Alberto Contador tego dnia był nie do pokonania. Brajkovic cały czas trzymał rękę na pulsie i cały czas pilnował Hiszpana. 2 km przed metą decydujący atak przeprowadził zwycięzca Tour de France.
Niestety Sylwester Szmyd nie zdołał utrzymać się na kole Contadora, i pozostał z tyłu za Słoweńcem i Hiszpanem.
Na finiszu Contador pokonał Brajkovica, który utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Sylwester Szmyd ze stratą kilku sekund zajął 3. miejsce! W „generalce” Polak przesunął się na 10 pozycję!
Wygranie etapu na Alpe-d’Huez było marzeniem na ten rok Sylwka Szmyda, niestety jadący niby treningowo Contador nie pozwolił mu na to… Szkoda.
Brawo Sylwek!
SWylwas jesteś wielki!!!
Super Sylwek. Pozdrowienia ze Słowacji
Sylwek, dzięki za wielkie emocje !!!! Jesteś wielki ! Szkoda, że na horyzoncie nie widać Twojego następcy… A Contador jest frajerem… Gdyby traktował wyścig treningowo, jak się zarzekał, to puściłby Sylwka. Oszust!
Wielkie GRATULACJE Sylwek!!!
Siedzialem jak zamurowany trzymajac kciuki za polskiego kolarza ktory na 100% nie byl tlem dla Contadora.Kto wie co by bylo gdyby Brajkovic nie podciagnal hiszpana przed meta.Coz 3 miejsce to wielki sukces.
to byly wieksze emocje niz te przed rokiem na podjezdzie pod gore wiatrow.
Oby wiecej mial szans na pokazanie swoich umiejetnosci.
Kurde ale fajnie
Pozdrawiam