Mauricio Soler opowiada, że po wypadku odczuwa jeszcze ból, ale ogólnie wszystko jest już dobrze. Przypomnijmy że kolarz Caisse d’Epargne został potrącony przez samochód, upadając uderzył głową o asfalt.
Całe zdarzenie miało miejsce podczas treningu w pobliżu jego domu w Ramiriqui, Kolumbia.
„To było bardzo bolesne, uderzenie było z dużą siłą”, tak powiedział 27-letni Kolumbijczyk stronie eltiempo.com. Starał się ominąć samochód, lecz było już za późno.
Soler dodał również: „Mi nic większego się nie stało, ale mój rower i kask zostały zniszczone.”
Kolumbijczyk zrobił sobie pięciodniową przerwę od roweru, aby zregenerować siły i poddać się fizjoterapii w Ramiriqui, ale podkreśla że to nie przeszkodzi mu w przygotowaniach do sezonu . „Przestałem trenować na kilka dni, ale będę miał czas, by nadrobić zaległości. Szukam mojej najlepszej formy aby walczyć w Tour de France i Vuelta Espana.” – kończy Soler.