Piętnasty etap tegorocznego Giro d’Italia, to górski odcinek do Madonna di Campiglio o długości 165 kilometrów.
Barwny peleton wyścigu Dookoła Włoch, po raz pierwszy w tej edycji na koniec etapu, musi zmierzyć się z tak ciężkim podjazdem. Madonna di Campiglio to przełęcz legendarna w światku kolarskim. Piętnastokilometrowe wzniesienie posiada średnie nachylenie blisko 6 %, a w najcięższym momencie wynosi ono 12%. W przeszłości na tym szczycie wygrywał m.in Marco Pantani, a przy okazji włoskich etapów Tour de Pologne – triumfował tam jadący w tegorocznym Giro – Diego Ulissi (Lampre-Merida).
Za nim nastąpi finałowy podjazd, dla zawodników przygotowano dwie inne górskie premie. Pierwsza La Fricca, oznaczona drugą kategorią znajduje się 60 kilometrów po starcie. Później znajduje się Passo Daone (1. kategoria; 8,4 km podjazdu; średnio 9,5%, maksymalnie 14%).
Profil:
Jeśli Fabio Aru (Astana) myśli jeszcze o zwycięstwie w tym Giro, to musi zacząć odrabiać ponad 2 minuty straty do Alberto Contadora (Tinkoff-Saxo). Włoch ma niesamowicie silną ekipę, która może pomóc mu w tym celu. Potrzebna jest jednak do tego specjalna taktyka i jakiś niekonwencjonalny atak. Dyktowanie mocnego tempa i próba zgubienia Hiszpana na finałowym podjeździe, może okazać się złym pomysłem – biorąc pod uwagę aktualną dyspozycję i wolę walki „Pistolero”.
Faworyci według naszosie.pl:
1. Alberto Contador (Tinkoff-Saxo)
2. Fabio Aru (Astana)
3. Mikel Landa (Astana)
mapki: gazetta.it
Czas na to żeby Contador wygrał etap. Astana na pewno będzie już nadawało mordercze tempo na przedostatnim podjeździe, więc ucieczka nie ma dzisiaj szans.