Menedżer szwajcarskiego zespołu musi stawić czoła negocjacjom z czternastoma kolarzami, którym po sezonie 2017 kończy się kontrakt.
Umowa kończy się również liderom – Ilnurowi Zakarinowi i Alexandrowi Kristoffowi. Norweg informował niedawno, że otrzymał propozycje od wielu drużyn, ale jeśli obecna ekipa złoży mu odpowiednią ofertę, to z chęcią zostanie. Azevedo z kolei powiedział, że odejście Zakarina jest wielce nieprawdopodobne. Rosjanin i Norweg potrzebują jednak pomocników, a czternaście rozmów w jednym czasie z pewnością nie należy do łatwych.
Pracujemy nad tym. Mamy sporą liczbę kolarzy, którym kończą się umowy, ale to nie oznacza, że odejdą z zespołu. Tworzymy już ekipę na przyszły rok. Jeśli chodzi o Zakarina, to nim się nie martwię
– powiedział cyclingnews Azevedo.
Ciężko powiedzieć jaka jest sytuacja z Kristoffem. Z jednej strony Norweg żalił się, że szefowie kazali mu schudnąć, więc jest w trakcie rozmów z kilkoma innymi ekipami, a jednocześnie wyraża chęć pozostania w szwajcarskiej ekipie, w której, nieoficjalnie, otrzymuje 2 miliony euro rocznie.
Negocjujemy z nim, zobaczymy. Nie naciskamy na niego, zna Katushę i zna tutaj wszystkich. Dostał od nas ofertę. Nie znam sum, jakie proponują mu inni, ale nie martwię się o to. Rozmawiamy z nim, a przecież jest z nami od sześciu lat. To coś, nad czym pracuje się w środku i nie chcę rozmawiać o tym z mediami. Jak decyzje zostaną podjęte, to wszystko ogłosimy.
W kuluarach pojawiły się plotki o możliwym sprowadzeniu Marcela Kittela, któremu kończy się kontrakt z Quick-Step Floors. Patrick Lefevere ma nową gwiazdę w postaci Fernando Gavirii, a poza tym Niemiec z pewnością chciałby podwyżki w zamian za liczne sukcesy przynoszone drużynie.
Najpierw musimy podjąć decyzję o Alexie. Jak ta sytuacja się rozwiąże, to wykonamy ruch. Nie ma sensu rozmawiać z innymi jeśli Kristoff zostanie. Po pierwsze sfinalizujemy jego negocjacje. Potem sprawdzimy kto jest dostępny. Znam wszystkich kolarzy, którym kończą się kontrakty, ale chcemy najpierw ustalić kto zostanie i dopiero uznamy czy trzeba rozmawiać z nowymi zawodnikami
– zakończył Azevedo.