fot. UAE Team Emirates / bettiniphoto

Fernando Gaviria nareszcie może wrócić do kraju. Kolumbijczyk spędził w Zjednoczonych Emiratach Arabskich blisko półtora miesiąca.

Przypomnijmy, że 25-latek przyjechał na Półwysep Arabski, by zainaugurować worldtourowy sezon startem w UAE Tour. W rozgrywanym 3 tygodnie wcześniej Vuelta a San Juan odniósł aż trzy zwycięstwa, ale niestety jego pobyt na Bliskim Wschodzie był zdecydowanie mniej udany – nie tylko nie wygrał, ale też został zarażony koronawirusem, przez co nie mógł wrócić do Europy wraz z innymi kolarzami.

Na szczęście jego organizm dość dobrze zniósł wirusa, a 26 marca ogłoszono, że został całkowicie wyleczony. Jednak z racji utrudnień w funkcjonowaniu ruchu lotniczego przez długi czas musiał pozostać w ZEA. Dopiero w tą środę mógł wraz z 55 rodakami skorzystać lotu zorganizowanego przez rządy obu krajów.

Dzięki temu teraz prawdopodobnie jest już w kraju, gdzie czeka go kolejna kwarantanna. Na szczęście tym razem potrwa ona zaledwie dwa tygodnie. Później Kolumbijczyk wreszcie będzie mógł poczuć ciepło domowego ogniska.

Poprzedni artykułGran Fondo Gdynia 2020 odwołane, zamiast niego wyścig wirtualny!
Następny artykułUCI tnie koszty
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments