Tadej Pogačar był w ostatnim czasie gościem podcastu Geraint Thomas Cycling Club. Słoweniec został w nim przepytany przez Gerainta Thomasa i Luke’a Rowe’a na temat zbliżającego się Tour de France – zwycięzca Giro d’Italia opowiedział zarówno o swojej ekipie, jak i przeanalizował głównych rywali.
Tegoroczne Tour de France ze względu na różne zdarzenia mające miejsce w okresie poprzedzającym go – od transferów, poprzez kraksy, aż po bardzo różne kalendarze startowe faworytów, wyjątkowo mocno rozgrzewa publiczność wyczekującą jego startu. Bardzo chętnie o Wielkiej Pętli wypowiadają się także sami kolarze – zarówno ci obecni, jak i byli, a jednym z nich był kolejny raz Tadej Pogačar. Słoweniec był gościem podcastu Geraint Thomas Cycling Club, w którym potwierdził, że podczas Tour de France u jego boku znajdzie się bardzo mocny skład. Stworzą go Adam Yates, João Almeida, Juan Ayuso, Pavel Sivakov, Tim Wellens, Marc Soler i Nils Politt.
Yates to moja prawa ręka, a Ayuso i Almeida będą jak tacy supersłudzy w górach. Soler i Sivakov to wielcy pomocnicy w górach, którzy potrafią też zrobić coś na płaskim. A mamy jeszcze Wellensa i Politta. Aż mnie nieco przeraża odpowiedzialność za wynik gdy ufa mi taka mocna grupa ludzi!
— śmiał się Tadej Pogačar.
Zdaniem Słoweńca jego głównym rywalem będzie Jonas Vingegaard. Duńczyk miał sporo czasu na powrót do zdrowia i według kolarza UAE Team Emirates rozmowy na temat niepewności startu zwycięzcy dwóch ostatnich edycji Tour de France są tylko kurtuazją i zasłoną dymną, a nie realnym stanem rzeczy.
Czy Jonas będzie gotowy na czas? Myślę, że tak. Po wyjściu ze szpitala dość szybko mógł znowu jeździć na rowerze. Myślę, że jest w stanie nie tylko wystartować, ale i być w naprawdę dobrej formie. Musi osiągnąć swoją wagę wyścigową, ale nie sądzę, że to stanowi problem
— przyznawał Tadej Pogačar.
Ważnymi rywalami będą także Primož Roglič i Remco Evenepoel. Tego pierwszego, swojego rodaka, Słoweniec już w karierze pokonywał w wielkich tourach. Stale rozwijający się Belg jest z kolei pewną niewiadomą dla wszystkich, w tym i dla lidera UAE Team Emirates.
Evenepoel będzie fruwał. Będzie bardzo zmotywowany, podobnie jak Roglič. Wydaje się, że obaj będą w 100% gotowi na starcie w tym roku. Przed nami trudny początek Touru, ale tak naprawdę jeszcze o tym nie myślałem. W zeszłym roku w Bilbao jechaliśmy jako zespół bardzo agresywnie. Musimy teraz przemyśleć, co zrobimy mając tamto doświadczenie. Pierwszy dzień to proste 210 kilometrów z czterema kolejnymi podjazdami, a drugiego dnia mamy San Luca z Giro dell’Emilia. Potem Galibier jest już na etapie czwartym. To niezła sprawa. Myślę, że na początku Evenepoel będzie chciał coś zrobić. Z kolei Roglič najpierw się temu przyjrzy, a na jego ruchy przyjdzie nam czekać do ostatnich dni. W sumie cieszę się na Remco na Tourze. Kiedy został mistrzem świata, pomyślałem: „ku*wa, musisz wziąć udział w Tourze”… A on tego nie zrobił
— opowiadał w swoim stylu Tadej Pogačar.
Słoweniec, który aktualnie przebywa na obozie wysokogórskim w Isola 2000, ogólnie miał bardzo dobry humor podczas nagrywania tego podcastu. Widać po nim, że perspektywa tej rywalizacji mocno go napędza, a triumf w Giro d’Italia zdjął z 25-latka presję, jaka ciążyła na wszystkich w UAE Team Emirates po prawie 3 latach bez wygranego wielkiego touru. Dodatkowo spotkanie się tylu gwiazd na starcie Tour de France zdaje się budować we wszystkich atmosferę kolarskiego święta, a różne charakterystyki poszczególnych liderów mogą uczynić wyścig bardzo ciekawym od pierwszego do ostatniego dnia. Oby tak było.
Czyli Majka nie wystartuje? Nie wymienił go w składzie
Tak, Rafał Majka nie bierze udziału w Tour de France.
Remco raczej nie zaatakuje na początku. W ogóle wątpię, że on będzie jakoś szczególnie atakował. Raczej postara się jak najmniej stracić w wysokich górach i zyskać co nieco na czasówkach. To raczej Roglic powinien zacząć agresywnie – on ma zespół, który jest w stanie kontrolować wyścig od samego startu.