Giro d'Italia 2024 / RCS Sport / Lapresse

Love is not a victory march, jak mówią słowa znanej piosenki, ale dla Tadeja Pogačara tegoroczne Giro d’Italia – amore infinito – było triumfalnym pochodem. Ten zakończy się już dziś w jednym z najwłaściwszych ku temu miejsc, Rzymie, a tradycyjnej paradzie towarzyszyć będą figlarne podmuchy wiatru, prosecco, różowe konfetti i ostatni pojedynek sprinterów.

Wieczne miasto i wieczny Pogačar. Przynajmniej tak długo, jak ludzkość obchodzić będą historie dokonań na gruncie sportu. Wykorzystajmy jednak ostatnie 125 kilometrów tegorocznego włoskiego wielkiego touru, by celebrować pokonania pozostałych uczestników imprezy.

Daniel Martinez uniknął charakterystycznego spadku formy i stanął do rywalizacji mocniejszy psychicznie niż kiedykolwiek wcześniej. Dla Gerainta Thomasa wiek jest liczbą, która ciąży mu coraz mocniej, ale jeszcze nie była w stanie go pokonać. Antonio Tiberi w końcu sensowniej ukierunkował swoją wrodzoną waleczność, a jeszcze młodszy Giulio Pellizzari zapracował na rolę zawodnika, który wjedzie do Rzymu w należącej do słoweńskiego lidera maglia azzurra.

Ostatnie słowo należeć będzie do “Cyklamenowego Giganta” i jego rywali.

Oto, co na temat 21. etapu 107. edycji Giro d’Italia napisaliśmy przed rozpoczęciem wyścigu:

Etap 21, 26 maja: Rzym > Rzym (125 km | 676 m)

Podobnie jak przed rokiem, trzytygodniowa rywalizacja na włoskich szosach zakończy się w Rzymie. Oznacza to, że ostatnie słowo w 107. edycji Giro d’Italia należeć będzie do sprinterów, którzy zmierzą się na wypełnionych tifosi i przygodnymi turystami ulicach Wiecznego Miasta.

125-kilometrowy etap ze startem i metą w Rzymie to w pierwszej części typowa parada, po której rywalizacja nabierze rumieńców na ośmiokrotnie pokonywanej rundzie o długości 9,5 kilometra.

 

Pogoda

27 stopni Celsjusza w najcieplejszym momencie dnia, zerowe szanse na opady deszczu. Trochę zbyt mocny wiatr jak na zupełnie beztroską paradę, który będzie wiał od morza Tyrreńskiego (E) z prędkością do 28 km/h.

Faworyci

Jonathan Milan (Lidl-Trek) udowodnił, że jest najszybszym sprinterem tegorocznego Giro d’Italia – niedawne zwycięstwo Tima Merliera (Soudal-Quick Step) w Padwie tego nie zmienia. Jeśli więc tym razem nie zgubi swojego pociągu rozprowadzającego, 23-letni Włoch powinien dziś triumfować po raz czwarty. Jego rosła sylwetka, cyklamenowa koszulka i Koloseum w tle tworzą obrazek gotowy do druku.

Jeśli coś pójdzie nie tak, pierwszy w kolejce stoi wspomniany Merlier, ale wielu sprinterów spróbuje wykrzesać dziś z siebie pozostałe resztki sił, by nie wyjechać z Italii z pustymi rękami. Z tej grupy najczęściej o sukces ocierał się Kaden Groves (Alpecin-Deceuninck), który bez większego uszczerbku przejechał góry, ale brakuje mu w tym roku przyspieszenia na poziomie światowej czołówki. Należą do niej również Caleb Ewan (Jayco AlUla), Alberto Dainese (Tudor Pro Cycling), Sebastian Molano (UAE Team Emirates) i Fernando Gaviria (Movistar).

Dla zawodników jak Stanisław Aniołkowski (Cofidis), Madis Mihkels (Intermarche-Wanty), Laurence Pithie (Groupama-FDJ), Giovanni Lonardi (Polti Kometa) czy Hugo Hofstetter (Israel-Premier Tech) sukces na takich etapach mierzony jest nieco inną miarą, ale odcinki wieńczące wielkie toury dość regularnie przynoszą niespodzianki, więc nie powinno się ich skreślać.

Na sprawienie niespodzianki wykraczającej poza podstawowy scenariusz będą również liczyć zawodnicy nastawieni na atak na finałowych rundach, a należeć do nich mogą Filippo Ganna, Jhonatan Narvaez (INEOS Grenadiers), Davide Ballerini (Astana Qazaqstan), Tim van Dijke (Visma | Lease a Bike), Simon Clarke (Israel-Premier Tech), Alessandro De Marchi (Jayco AlUla), Maximilian Schachmann (BORA-hansgrohe), Mikkel Honore (EF Education-EasyPost), Lorenzo Milesi (Movistar) czy Mirco Maestri (Polti Kometa).

Pewnie zaatakuje też Tadej Pogačar (UAE Team Emirates), ale tym razem nie zrobi tego na poważnie.

Poprzedni artykułTadej Pogačar: „Codziennie było co robić. To był kolejny test”
Następny artykuł6 etapów wielkiego touru w jednej edycji Tadeja Pogačara
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments