fot. Jumbo-Visma

Richard Plugge udzielił ciekawego wywiadu m.in. na temat udziału Jonasa Vingegaarda w Tour de France. Nie zabrakło także mocnych zaczepek w stronę rywali, w tym deprecjonowania formy Tadeja Pogačara. Ten, choć dominuje w Giro d’Italia, nie imponuje szefowi Team Visma | Lease a Bike.

CyclingNews przepytało Richarda Plugge’a na miesiąc przed startem Tour de France na temat tego jak wyglądają przygotowania w jego ekipie. Holenderska formacja wciąż nie może być pewna tego, że w jej barwach wystąpi zwycięzca dwóch ostatnich edycji Wielkiej Pętli, czyli Jonas Vingegaard, acz szef Team Visma | Lease a Bike zdaje się być spokojny o występ swoich podopiecznych.

Jonas radzi sobie dobrze na treningach, a jego postępy są bardzo zauważalne. Decyzję, czy naprawdę jest w stanie wystartować w wyścigu na 100 procent, musimy podjąć w późniejszym czasie. W tym momencie musimy poczekać i zobaczyć, jak będzie się dalej rozwijać w nadchodzących tygodniach, ale jesteśmy pełni optymizmu. Z drugiej strony chcemy też dać jemu i sobie czas na podjęcie dobrej decyzji. Nie wyznaczamy ostatecznego terminu. Jonas jest obrońcą tytułu. Wygrał Tour de France dwa razy z rzędu, więc nie może pojechać tam na wycieczkę – musi być gotowy na 100 procent. Tour to nie wyścig, na który możesz pojechać i mieć nadzieję, że a nuż się uda. Nadzieja nigdy nie jest dobrą bazą, więc musimy być pewni jego poziomu

— niby z optymizmem, ale jednocześnie enigmatycznie tłumaczył Richard Plugge.

Dużo bardziej wyraziście zarządzający Team Visma | Lease a Bike 54-letni Holender wyraził się na temat jednego z potencjalnych rywali Jonasa Vingegaarda i Seppa Kussa, czyli Tadeja Pogačara. Słoweniec wszystkim imponuje formą w tym sezonie wygrywając praktycznie wszystko na co zapoluje, acz zdaniem Richarda Plugge’a to za mało. Podczas Giro d’Italia jego zdaniem brakuje rywali, którzy mogliby być dobrym punktem odniesienia co do formy kolarza UAE Team Emirates.

Myślę, że brakuje tu Remco Evenepoela, Primoža Rogliča lub Jonasa Vingegaarda, z którymi mógł by faktycznie konkurować. Jego prawdziwy poziom zobaczymy dopiero podczas Tour de France

— zakończył Richard Plugge.

Atmosfera przed Tour de France zdaje się być naprawdę gorąca, a oczekiwania zarówno kibiców, jak i ekspertów, włodarzy ekip oraz samych kolarzy są ogromne. Jeśli chodzi o ilość zaczepek, komentarzy i innych tego typu medialnych zagrywek to tegoroczna Wielka Pętla zdaje się być najbardziej wyczekiwaną od długich lat. Czy sam wyścig będzie taki ciekawy? Dowiemy się między 29 czerwca a 21 lipca.

Poprzedni artykułTour of Estonia 2024: Alan Banaszek i Mateusz Kostański w czołówce
Następny artykułPatrick Lefevere: „Merlier różni się od innych sprinterów”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
6 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Majkel Wantyrnałt.
Majkel Wantyrnałt.

Ale przecież powiedział prawdę.

AAAA
AAAA

Jakoś mnie to już nie dziwi, że wszędzie szuka Pan okazji, by w jakiś sposób dopiec holenderskiej ekipie. Czy to pisząc nieprawdziwe informacje i odmawiając sprostowania ich, czy teraz uważając, że dochodzi tu do jakiegoś deprecjonowania rywala. Przykro się to czyta.

Czy rywale z Giro zrobili cokolwiek, by utrudnić wygranie wyścigu Słoweńcowi? Nie. Nie zrobili zupełnie nic.
Roglic czy Evenepoel nie poddadzą się już na starcie. W Giro wszyscy niebędący Pogacaren od razu nastawili się na „walkę” o kolejne miejsca. Tylko że nawet tutaj tej walki nie było.

BarAnina
BarAnina

Prawda Plluge’a jak i prawda Maijkela, to gówno prawda.

Adam
Adam

Ja też nie mogę zgodzić się z tym że są to zaczepki. Powiedział jak jest. W jaki sposób zaczepia? Nie mam pojęcia

Robert
Robert

Rowery,buzery,bajery,eksperymenty i suplementy?