fot. BORA - hansgrohe

Wczoraj Maciej Bodnar poinformował o zakończeniu 17-letniej zawodowej kariery. Przez jej zdecydowaną większość ścigał się u boku jednego z najlepszych kolarzy w historii, Petera Sagana, i pomagał mu w odnoszeniu największych sukcesów. Słowak pożegnał swojego zespołowego kolegę wzruszającym postem w mediach społecznościowych.

Zakończenie kariery przez Macieja Bodnara obiło się szerokim echem w mediach społecznościowych. Długiej i obfitującej w sukcesy swoje bądź kolegów z zespołu kariery Polakowi pogratulowali między innymi Michał Kwiatkowski, Cesare Benedetti, Rafał Majka, Łukasz Wiśniowski, a także Peter Sagan. Trzykrotny mistrz globu ścigał się u boku Macieja Bodnara przez 14 lat – od początku, aż do końca swojej kariery na najwyższym poziomie.

We wzruszającym poście opublikowanym w mediach społecznościowych, Peter Sagan pożegnał się z Maciejem Bodnarem i podziękował za wspólnie spędzone lata:

– Kolarstwo to specyficzny sport. Ścigamy się w drużynach, ale tylko jeden z nas wygrywa i wchodzi na podium. Jednak za każdym zwycięzcą stoi grupa kolarzy, których niestrudzone wysiłki i absolutne poświęcenie sprawiają, że jest to możliwe. Ludzie nazywają ich pomocnikami, ale ja wolę określenie cisi bohaterowie. Rzadko można zobaczyć ich w świetle reflektorów.

Wczoraj Maciej Bodnar, jeden z największych cichych bohaterów peletonu, ogłosił decyzję o zakończeniu kolarskiej kariery. Przeczytałem tę informację z mieszanymi uczuciami, ponieważ Bodi, jak wszyscy go nazywaliśmy, nie był tylko kolejnym zaangażowanym kolegą z drużyny, wkładającym ogromny wysiłek w pracę na rzecz swojego lidera. Byliśmy towarzyszami szos od mojego pierwszego dnia jako zawodowiec w Liquigasie, później w Tinkoff, BORA-hansgrohe, a teraz w TotalEnergies. Razem przejechaliśmy niezliczoną ilość kilometrów po całym świecie, od Kalifornii, po Australię i dziesiątki innych krajów. Dzieliliśmy niezapomniane chwile triumfu i radości, ale także stawialiśmy czoła zmaganiom i wyzwaniom tego pięknego sportu. Przede wszystkim Bodi był, jest i zawsze będzie dobrym przyjacielem.

Specjalista od ucieczek i mistrz w jeździe na czas. Bodi odcisnął swoje piętno w peletonie. Jego bezinteresowne poświęcenie dla drużyny oznaczało, że jego palmares nie odzwierciedlało jego siły. W moich oczach jest to nieistotne. Pokazało to jego charakter – poświęcenie własnych ambicji dla celów druzyny. Jego zwycięstwo na 20. etapie Tour de France 2017 w Marsylii, gdzie pokonał jednych z największych specjalistów od jazdy na czas na świecie, napawało mnie dumą. Przeżyliśmy razem wiele szczęśliwych chwil, ale ta, która wyróżnia się, i której nigdy nie zapomnę, to 11. etap Tour de France 2016, gdzie w końcówce ciągnął ucieczkę jak szalony, by zapewnić mi zwycięstwo. Jego wyczyny na czele peletonu przez dziesiątki kilometrów nigdy nie zostaną zapomniane.

Będę tęsknił za jego koleżeństwem i chwilami, które dzieliliśmy poza rowerem. Spędziliśmy tak wiele dni z dala od naszych rodzin, daleko od domu, w wyścigach, hotelach, autobusach, na obozach treningowych. Jego przyjaźń wszystko ułatwiała.

Bodi, gdy rozpoczniesz kolejny rozdział swojej podróży, oby drogi przed tobą były gładkie, i obyś nigdy nie natknął się na czołowy wiatr. Jestem pewny, że każdy w peletonie będzie za tobą tęsknił, a także, że prawdziwy mistrz, jak ty, odniesie wielki sukces w swoich kolejnych przedsięwzięciach.

Żegnaj i dziękuję za niesamowitą podróż, mój dobry przyjacielu.

Poprzedni artykułJérôme Pineau atakuje Lance’a Armstronga: „Największy bandyta w historii kolarstwa”
Następny artykułNaszosowa zapowiedź sezonu 2024: Arkéa – B&B Hotels
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Jan
Jan

Brawo Peter! Majka też ładnie pożegnał

Grzegorz
Grzegorz

Pięknie napisane…od serca, od przyjaciela.
Maćka i Piotrka będzie brakować w peletonie.

Jan
Jan

Niestety nie widzę młodego zdolnego czasowca formatu Maćka czy pół-Maćka…

Reko
Reko

Peter champ

Mario
Mario

I na pewno nieraz rozmawiali ze sobą po polsku i słowacku, bo Żilina z której Peter pochodzi leży ledwie 40 km od polskiej granicy i tam po polsku dogadasz się wszędzie bez problemu, zresztą jak na całej Słowacji. Peter to taki trochę i nasz kolarz 🙂

Jacek
Jacek

Dwaj ludzie z klasą: Bodi i Peter.

Darek
Darek

Ależ podziękowanie. Klasa Bodiego doceniona z klasą 👏