Wczoraj podczas rozmowy z moją dziewczyną powiedziałem jej, że dzisiaj czeka nas łatwy etap. Potem popatrzyłem na profil i zmieniłem zdanie – mówił podczas konferencji prasowej po drugim etapie Tour of the Alps Tao Geoghegan Hart. Kolarz INEOS Grenadiers nie przestraszył się jednak końcowych wspinaczek i sięgnął po drugie zwycięstwo, powiększając prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Drugiego dnia rywalizacji w Tour of the Alps peleton przejechał z Austrii do Włoch. Podobnie jak w poniedziałek, inicjatywę przejęli kolarze INEOS Grenadiers. Na końcu pociągu brytyjskiej formacji znów jechał Tao Geoghegan Hart, jednak tym razem występował on w zielonej koszulce, którą założył po zwycięstwie na wczorajszym odcinku.

W końcowej części etapu zawodnicy mieli do pokonania dwie trudne wspinaczki – pod Barbiano (4,5 km; 8%) i Monte di Mezzo (3,9 km; 8,5%). Wysokie tempo dyktowali tam między innymi Laurens De Plus i Pavel Sivakov, pracujący na rzecz lidera wyścigu, Tao Geoghegana Harta. Brytyjczyk okazał się najlepszy w kilkuosobowej sprinterskiej potyczce na torze łyżwiarskim w Ritten/Renon, gdzie ulokowany został finisz drugiego odcinka.

– Trzeba cieszyć się z takich zwycięstw. Możliwość celebracji z całą obsługą i chłopakami to coś niezwykłego, mieliśmy wczoraj bardzo fajny wieczór i mam nadzieję, że dzisiaj będzie podobnie, bo wszyscy wkładają w to masę pracy

– mówił Tao Geoghegan Hart podczas konferencji prasowej, chwaląc swoich zespołowych kolegów.

– To rewelacyjna drużyna, ze zwycięzcą Tour de France, kolarzami mającymi w dorobku miejsca w czołowej dziesiątce Wielkich Tourów, jednym z najlepszych pomocników w górach – Laurensem – i dwoma znakomitymi, wszechstronnymi kolarzami – Benem i Salvadore. Wszyscy są na bardzo wysokim poziomie i cieszę się, że widać efekty ich pracy

– dodał.

W technicznej końcówce w czołowej grupce doszło do kraksy, w której ucierpiał Felix Gall (AG2R Citroen Team), zajmujący drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Sam Tao Geoghegan Hart przyznał

– Rozumiem, że chciano zrobić coś innego, ale, jak dla mnie, dzisiejszy finisz to było trochę za dużo

– powiedział Tao Geoghegan Hart.

– Nie chodzi o to, żeby te ostatnie 300 metrów rzuciło cień na cały etap, ale musimy zwracać uwagę na takie rzeczy

– dodał, mówiąc, że jest podekscytowany pracą Adama Hansena, nowego prezydenta CPA (Stowarzyszenia Kolarzy Zawodowych), na rzecz poprawy bezpieczeństwa w trakcie wyścigów.

– Finisz był zbyt niebezpieczny. Wiedzieliśmy, że trzeba być na prowadzeniu w zakrętach i to pozwoliło nam wygrać

– wtórował mu Pavel Sivakov w rozmowie z dziennikarzami po zakończeniu rywalizacji.

Francuski kolarz INEOS Grenadiers, po wykonaniu bardzo ważnej pracy na finałowym podjeździe, był w stanie nie tylko utrzymać się w czołowej grupce, ale również zafiniszować na czwartej pozycji. Poza jego zespołowym kolegą, wyprzedzili go tylko Jack Haig i Santiago Buitrago z Bahrain – Victorious.

– Czułem się całkiem dobrze. Wydaje mi się, że w koncówce zostałem prześcignięty przez Buitrago w walce o trzecie miejsce, a mogłem skończyć na podium – mój błąd. Nogi są jednak bardzo dobre i mam nadzieję, że taki stan rzeczy będzie utrzymywał się w kolejnych tygodniach

– mówił Sivakov.

Jutro ważny test

Specyfika kolejnego etapu Tour of the Alps będzie różniła się od dwóch poprzednich – kolarze zostaną co prawda w górach, jednak tym razem meta zostanie ulokowana na długim i wymagającym podjeździe pod Bretonico San Valentino (15,5 km; 7,5%).

– Wczoraj podczas rozmowy z moją dziewczyną powiedziałem jej, że dzisiaj czeka nas łatwy etap. Potem popatrzyłem na profil i zmieniłem zdanie. Nie lubię wybiegać daleko w przyszłość, ale myślę, że taka wspinaczka, jak jutro, to zupełnie inny typ wysiłku. Nie mogę się jej doczekać, bo w Tirreno na najdłuższym podjeździe był czołowy wiatr, przez co na szczyt w pierwszej grupie wjechało nas 20. Myślę, że kolejne trzy etapy będą bardzo ważne, jeśli chodzi o sprawdzenie formy

– mówił Tao Geoghegan Hart.

Ekipa INEOS Grenadiers w kolejnych dniach będzie walczyła o to, by utrzymać prowadzenie w klasyfikacji generalnej, a przy okazji sięgnąć po kolejne triumfy. Podczas konferencji prasowej pojawiły się pytania na temat formy lidera Tour of the Alps, a także, czy w nadchodzącym Giro d’Italia INEOS Grenadiers będzie ścigał się w podobny sposób.

– Podążamy za naszym planem. Na obozie treningowym codziennie czułem się dobrze i mogłem być cierpliwy. Jeśli jesteś spokojny, nie naciskasz za bardzo, bo jesteś pewny swojej dyspozycji, to możesz mentalnie bardzo na tym zyskać. Kluczowe w Wielkich Tourach są problemy, które mogą napotkać cię po drodze, jak kraksy czy choroby

– mówił Tao Geoghegan Hart, dodając, że najlepiej czuje się w ostatnim tygodniu Wielkich Tourów i zawsze liczy na to, by dotrwać do niego bez kraks i innych problemów.

– Nowoczesne kolarstwo polega na dostosowywaniu się do sytuacji – każdy dzień jest inny

– przyznał Brytyjczyk, przywołując Giro d’Italia 2020, gdzie kolarze INEOS Grenadiers zabierali się w ucieczki i nie pojawiali się na czele peletonu, aż do przedostatniego etapu, gdzie sięgnął po zwycięstwo. Dzień później celebrował triumf w klasyfikacji generalnej La Corsa Rosa

Z Tour of the Alps, Kacper Krawczyk

Wszystkie artykuły o włosko-austriackim wyścigu, w tym nasze rozmowy z kolarzami, można przeczytać –> tutaj.

Poprzedni artykułPierwszy etap VeloBank VIA Dolny Śląsk – Ślężański Mnich – Sobótka
Następny artykułStrzała Walońska 2023: Lista startowa wyścigu
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments