Włoch przedwcześnie zakończył swoją karierę, ale pozostaje w Bahrain – Victorious jako ambasador ekipy.
Sonny Colbrelli był częścią drużyny od początku jej powstania, czyli od 2017 roku. W jej barwach triumfował dziewiętnaście razy, a jego największym sukcesem jest zarazem ostatnie zwycięstwo. Trochę ponad rok temu okazał się najlepszy podczas Paryż – Roubaix.
Niestety zatrzymanie akcji serca po etapie Volta Ciclista a Catalunya spowodowało konieczność rozstania się z zawodowym peletonem. Jednak ostatecznie pozostaje w swojej drużynie, choć w zupełnie innej roli.
Jestem gotowy na nowe wyzwania. Będę ambasadorem naszej drużyny i będę chciał ją promować w różnych okolicznościach. Jednak ważniejsze będzie dla mnie to, że podzielę się swoim doświadczeniem z młodszymi kolegami. Fajnie było widzieć chęć ścigania wśród małych dzieci i chętnie przyjrzę się młodzieży z Cycling Team Friuli i Cannibal U19
– powiedział Włoch po ogłoszeniu jego nowej roli w ekipie.
Colbrelli przedstawił na Instagramie tatuaż, który ma upamiętniać jego karierę, ale także życie.
Powodzenia, Sonny!
Ależ to był walczak. Cieszmy się, że żyje, i jest zdrowy, bo to w Katalonii mogło się skończyć różnie …