fot. Santos Festival of Cycling

Już bez Richiego Porte’a na starcie odbędzie się kolejna edycja Santos Tour Down Under. Zawodowy peleton powróci do Australii po 2-letniej przerwie spowodowanej pandemią covid-19 i powalczy w 6-dniowym wyścigu otwierającym kalendarz World Tour w 2023 roku.

Organizowana od 1999 roku impreza przez lata mocno stabilizowała swoją pozycję w światowym peletonie. Może i nigdy nie był to wyścig, o którym myśleliśmy jako o topowym, niemniej obecność w World Tourze sprawiała, że zawsze kilka gwiazd otwierało swój sezon właśnie w Australii, a w szczególności sprinterzy kochali tam polowanie na etapy. Rekordzistą jest André Greipel – Niemiec zebrał ich aż 18.

Tegoroczna trasa jest dużo trudniejsza. Na praktycznie każdym odcinku znalazła się jakaś przeszkoda terenowa, a rzucając pobieżnie okiem na wszystkie profile wydaje się, że to etap z Willunga Hill jest tym najprostszym. Oto jak prezentują się wszystkie etapy:

Zdjęcie

Prolog: Adelajda – Adelajda (5,5km)
Zmagania otworzy liczący 5500 metrów prolog, podczas którego powstaną pierwsze, być może istotne różnice w klasyfikacji generalnej.

1. etap: Tanunda – Tanunda (150km)
Drugiego dnia kolarze będą kręcić się na licznych rundach, których kluczowym punktem będzie Menglers Hill. Ten podjazd to 3800 metrów o średnim nachyleniu 3,6%, acz organizatorzy podają, że maksymalnie będzie to 13,3%. Sama meta czeka na kolarzy po krótkim zjeździe.

2. etap: Brighton – Victor Harbor (156km)
Jeśli gdzieś mają dojechać do mety sprinterzy to trzeciego dnia zmagań będą mieli na to stosunkowo dużą szansę. Największymi trudnościami dnia będą Parawa Hill (2,9km; 7%) i Nettle Hill (2,5km; 6,8%). Z tego drugiego do mety pozostaną 23km.

3. etap: Norwood – Campbelltown (118km)
Niby płasko, ale końcówka powinna być wybuchowa. Czwarty dzień Santos Tour Down Under może być niezwykle ciekawy za sprawą ścianki ulokowanej na ledwie 7km przed metą. Corkscrew Road to 2300 metrów o średnim nachyleniu 9,2% i maksymalnym 24,4%! To z pewnością podzieli stawkę.

4. etap: Port Willunga – Willunga Township (135km)
Organizatorzy znacząco utrudnili swój wyścig, ale… zabrali metę z legendarnego dla tej imprezy Willunga Hill. Pierwsza część tego podjazdu będzie co prawda pokonywana dwukrotnie podczas etapu, ale na samą metę kolarze wjadą po stosunkowo płaskim terenie i możemy być tu świadkami drugiego sprinterskiego pojedynku.

5. etap: Unley – Mount Lofty (114km)
Ciężko napisać coś więcej o ostatnim etapie poza tym, że na kolarzy czeka pięć trudnych rund kończących się podjazdem pod Mount Lofty. Niestety organizatorzy informują jedynie o parametrach ostatniego ząbka, nie zaś całej długości tej góry – finisz to 1300 metrów o średnim nachyleniu 7,3%. To tu rozstrzygnie się klasyfikacja generalna australijskiego wyścigu World Tour.

Santos Tour Down Under odbędzie się w dniach 17-22 stycznia 2023 roku. Kolarze pozostaną w Australii nieco dłużej – 29 stycznie zaplanowany jest jeszcze worldtourowy wyścig jednodniowy Cadel Evans Great Ocean Road Race.

Poprzedni artykułJenthe Biermans przechodzi do Arkéa-Samsic
Następny artykułLe Tour de Langkawi 2022: Lionel Taminiaux najlepszym z uciekinierów
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments