fot. Alpecin-Deceuninck

5. etap 26. PETRONAS Le Tour de Langkawi padł łupem Lionel Taminiaux. Ucieczka, która dojechała do mety nie zmieniła kształtu czołówki klasyfikacji generalnej, w której prowadzenie bezpiecznie zachował Iván Ramiro Sosa z Movistar Teamu.

Piątego dnia rywalizacji na kolarzy czekał jeden z dłuższych odcinków podczas tegorocznej edycji malezyjskiej etapówki – do pokonania były 172km z Kuala Kangsar do Kulim. Zawodnicy powoli przesuwają się na północ kraju, a dziś jedyną trudnością dnia był oddalony o przeszło 100km od mety podjazd Sumpitan (7,6km; 5,3%). Należało się spodziewać, że ostatecznie obejrzymy czwartą potyczkę spritnerów.

Przez pierwszą godzinę, mimo wielu skoków, nie oglądaliśmy dziś ucieczki dnia. Na lotnym finiszu w Lenggong powalczył peleton, a 3 sekundy zdobył finiszujący dla ochrony swoich liderów Igor Chzhan (Astana Qazaqstan Team). To jednak nie dało za wiele – za jego plecami był bowiem Jambaljamts Sainbayar (Terengganu Polygon Cycling Team), który tym samym awansował na 8. miejsce w klasyfikacji generalnej i przejął prowadzenie w zestawieniu najlepszych kolarzy z Azji.

Movistar Team przeprowadził grupę przez jedyny podjazd w takim tempie, że nikt nie zdecydował się na zawiązanie odjazdu. Z główną grupą pożegnało się za to wielu zawodników, w tym część sprinterów. Po pokonaniu zjazdów pojawiła się z kolei pierwsza, 11-osobowa ucieczka.

Do przodu ruszyło kilku bardzo ciekawych zawodników – szybcy Lionel Taminiaux (Alpecin-Deceuninck), Max Kanter (Movistar Team) czy Ryan Gibbons (UAE Team Emirates), a także tracący 6 minut w klasyfikacji generalnej Ander Okamika (Burgos-BH), Sylvain Moniquet (Lotto Soudal), drugi z kolarzy hiszpańskiej ekipy Mathias Norsgaard (Movistar Team), Sander Armée i Hugo Toumire (Cofidis), Julius van den Berg (EF Education-EasyPost), Gianni Moscon (Astana Qazaqstan Team) oraz Carter Bettles (ARA Pro Racing Sunshine Coast).

Na czele swojego zawodnika miały wszystkie World Teamy, a zatem ciężar pracy spadł głównie na Uno-X Pro Cycling Team oraz Drone Hopper – Androni Giocattoli. Ciężko było się spodziewać, by tak mocny odjazd skasowały pomniejsze drużyny kontynentalne czy azjatyckie reprezentacje, toteż te 2 zespoły musiały dołożyć wszelkich starań by nie wymknął im się etap. Długo utrzymywała się minuta między ucieczką a peletonem, choć w szczycie w pewnym momencie zegary pokazały przeszło dwie.

Z każdym kolejnym kilometrem coraz bardziej wyglądało na to, że to ta 11-osobowa akcja kryje w sobie zwycięzcę etapowego i tak się stało. 1700 metrów przed metą jako pierwszy zaatakował Julius van den Berg (EF Education-EasyPost), szybko doskoczył do niego Lionel Taminiaux (Alpecin-Deceuninck) i to właśnie ta dwójka powalczyła o triumf. Lepszy okazał się drugi z wymienionych i to Belg cieszył się z drugiego zwycięstwa w tym sezonie. Trzeci dojechał goniący ich Carter Bettles (ARA Pro Racing Sunshine Coast), a peleton stracił do harcowników 38 sekund.

Wyniki 5. etapu 26. PETRONAS Le Tour de Langkawi:

Poprzedni artykułSantos Tour Down Under 2023: Zaprezentowano trasę wyścigu
Następny artykułMedia: Samuele Battistella na dłużej w Astana Qazaqstan Team
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments