fot. INEOS Grenadiers

Dość interesujący krok wykonała jedna z najbardziej utytułowanych ekip w peletonie. Jej szeregi zasili w przyszłym sezonie Michael Leonard – Kanadyjczyk, który jest obecnie drugorocznym juniorem.

Leonard od rozpoczęcia obecnego sezonu jest zawodnikiem Team Franco Ballerini, nazwą nawiązującego do zmarłego w 2010 roku dwukrotnego zwycięzcy Paryż-Roubaix. Ekipa na swoim Facebooku, w rubryce z najważniejszymi informacjami, ma napisane, że jej zawodnicy trenują zgodnie z filozofią „Trenera Franco”.

Najwyraźniej skutecznie, ponieważ w Wollongong, na mistrzostwach świata, przebywa obecnie aż dwóch jego zawodników – Tomas Sivok (nie mylić z 62-krotnym reprezentantem Czech w piłce nożnej – on jest akurat Słowakiem) i właśnie Kanadyjczyk.

Leonard wykręca w tym sezonie świetne wyniki. Zdołał uzbierać już osiem zwycięstw w lokalnych włoskich klasykach, a także w Tour du Leman dla juniorów (wygrany etap i klasyfikacja generalna). Warte odnotowania są również miejsca w czołówce Trofeo Buffoni i Giro di Primavera.

Jego dobre wyniki nie są żadną niespodzianką, ponieważ z juniorskim ściganiem w Europie zdołał się otrzaskać już rok wcześniej, gdy regularnie pojawiał się na trasie belgijskich wyścigów jednodniowych, a jeden z nich – Trofeum Maartena Wynantsa, udało mu się nawet wygrać, zresztą, z olbrzymią, niemal dwuminutową przewagą nad rywalami.

Kanadyjczyk nie będzie jedynym pierwszorocznym orlikiem, którego w ostatnich latach ściągnął do siebie INEOS Grenadiers. W 2020 roku zawodnikiem brytyjskiej ekipy został w końcu Carlos Rodriguez i prawdopodobnie żaden z jego aktualnych szefów nie żałuje tego posunięcia. Z kolei kilka tygodni temu ekipa ogłosiła, że po sezonie dołączy do niej świeżo upieczony mistrz świata juniorów w jeździe indywidualnej na czas – Joshua Tarling.

Ekipa, w której swój potencjał pokazują obecnie dość regularnie, obok Rodrigueza m.in. Luke Plapp, Magnus Sheffield, Ben Tulett, Thomas Pidcock, Ben Turner czy Ethan Hayter, najwyraźniej nie zamierza porzucać polityki odmładzania kadry.

Poprzedni artykułNieoślepiające oświetlenie Trek Commuter – Pro RT oraz Comp R
Następny artykułL’Avenir – zapowiedź 5. dnia mistrzostw świata Wollongong 2022
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments