Hiszpańska Federacja Kolarska (RFEC) chce wprowadzić obowiązek płacy minimalnej dla kobiecych drużyn trzeciej dywizji zarejestrowanych w tym kraju.
Aktualnie w Hiszpanii zarejestrowanych jest osiem kobiecych drużyn Continental: Bizkaia-Durango, Enaicat-RBH-Global, Laboral-Kutxa-Fundacion Eiskadi, Massi Tactic, Rio Miera-Cantabria Deporte, Soltec, Sopela oraz Farto-BTC. RFEC może zacząć wymagać od nich począwszy 2023 roku, aby płaciły wszystkim zawodniczkom minimum 965 euro miesięcznie i zarejestrowały się w narodowym systemie ubezpieczeń (SS) oraz w narodowym systemie płac (SMI). Wówczas pracodawca ma obowiązek wypłacania płacy minimalnej.
Ponadto ekipy trzeciej dywizji będą musiały obowiązkowo liczyć od ośmiu do szesnastu członków obsługi, włącznie z dyrektorem sportowym, jego zastępcami i lekarzem. Wówczas drużyna licząca na przykład dwanaście zawodniczek i dwunastu członków obsługi będzie musiała przeznaczyć na pensje 11 580 euro. Ponadto drużyny będą zobligowane do posiadania autobusu albo tzw. motorhome, trzech pojazdów osobowych, vana oraz niezbędnego do ścigania osprzętu oraz ubrań.
Hiszpańska Federacja Kolarska chce również stworzyć specjalną grupę audytową, która będzie kontrolowała, czy wszystkie te wymogi są spełniane. Ekipy ubiegające się o licencje będą musiały złożyć wnioski do 10 listopada br., w których będzie zawarty budżet potwierdzający możliwość zapewnienia wszystkich wyżej wymienionych wymogów.
Można się spodziewać, że niektórym drużynom trudno będzie sprostać nowym wymaganiom, ale z drugiej strony jest to ważny krok w kierunku jeszcze większego sprofesjonalizowania kobiecego kolarstwa i uniknięcia sytuacji, w których zawodniczki ścigające się na niższych szczeblach nie są odpowiednio traktowane.