Niespełna 40-letnia Annemiek van Vleuten przyjechała do Włoch jak po swoje i czas pokazał, że miała rację. Kolarka Movistar Teamu po raz trzeci w karierze wygrała Giro d’Italia Donne i z pewnością dała rywalkom mocny sygnał, że do jej pokonania podczas Tour de France Femmes potrzeba będzie nieziemsko mocnej nogi.

Holenderka niedawno ogłosiła, że po przyszłym sezonie zakończy karierę. Tego samego dnia udzieliła naszemu serwisowi ekskluzywnego wywiadu, w którym podkreślała, że zamierza wykorzystać ostatnie kilkanaście miesięcy w zawodowym peletonie do odniesienia jeszcze niejednego głośnego zwycięstwa. Pierwsze z nich przyszło wczoraj – po dwóch triumfach na etapach 39-latka wygrała także klasyfikację generalną Giro d’Italia Donne.

Jestem bardzo dumna, że obrałam sobie za cel wygraną w Giro wraz z zespołem Movistar, co stanowi nowe doświadczenie dla tej ekipy. To było ogromne przeżycie dla wszystkich dziewczyn. Mimo całego napięcia, jakie mieliśmy podczas wyścigu, zawsze pozostawały skupione. Również cały zespół spisał się bardzo dobrze. Nasz dyrektor sportowy, Jorge Sanz, był super przygotowany i świetnie sobie radził z samochodu. Fajnie jest wygrywać, ale jeszcze lepiej zwyciężać razem z tak świetną grupą. Nie można być solistą na wyścigu etapowym, a kiedy pojawia się praca zespołowa to daje to większy sens zwycięstwu. To było niesamowite dziesięć dni i nie mogę się doczekać, aby świętować wspólnie z drużyną

— mówiła po zakończeniu zmagań w Giro d’Italia Donne jego triumfatorka, Annemiek van Vleuten.

Dla pań 10-dniowa impreza to był zdecydowanie najdłuższy start w ich kalendarzu, acz niedługo się to zmieni. Przed nami premierowa edycja Tour de France Femmes, która może i będzie nieco krótsza, ale 8 etapów bez przerwy z pewnością będzie dla kolarek kolejnym ciekawym wyzwaniem.

Nigdy nie jest łatwo wziąć udział w 10-dniowym wyścigu takim jak Giro. Większość pracy jest wykonywana przed Giro, mnóstwo czasu spędzasz poza domem i na wysokości. Tak dobra regeneracja po każdym etapie to efekt wielu, wielu godzin treningu. Potem, na wyścigu, codziennie rodzi się napięcie, nawet na płaskich odcinkach. Z drugiej strony miałam wokół siebie zespół, zmotywowany i skupiony na celu. Sprawy potoczyły się w 99% świetnie, jeśli zaś chodzi o Tour de France – zawsze jest coś do poprawy, ale z dużą pewnością siebie kierujemy się z myślami ku temu wyścigowi. Teraz trzeba odpocząć i „naładować się”, głównie od strony psychicznej. Zamierzam odpocząć, dobrze się bawić, pojeździć kilka dni i wrócić w dobrej formie na Wielką Pętlę

— zakończyła swoją wypowiedź Annemiek van Vleuten.

Tour de France Femmes wystartuje w niedzielę, 24 lipca z Paryża. Tam spotka się z kończącymi swoje zmagania panami, a następnie wyruszy w stronę gór. Finał zmagań czeka na panie 31 lipca na szczycie La Super Planche des Belles Filles.

Poprzedni artykuł1% Lepszy, czyli nowy cykl filmów o tym, gdzie szukać ukrytej przewagi!
Następny artykułTour de France 2022: Dziś bez zakażeń koronawirusem
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments