Środowy wyścig Mediolan-Turyn będzie pierwszym startem Rémi Cavagni (Quick-Step Alpha Vinyl) od września. Francuz nazywany „TGV z Clermont-Ferrand” miał w grudniu ubiegłego roku poważną kraksę podczas treningu, która wymagała operacji i długiej rehabilitacji.
– To była kiepska kraksa, ale i tak miałem szczęście. Teraz już o niej nie myślę. Długi czas spędziłem bez roweru. Musiałem tylko odpoczywać. Nie było to łatwe, ale teraz cieszę się, że wróciłem do treningów i że jestem razem z drużyną
– mówił Cavagna podczas zimowego zgrupowania „Watahy”.
Teraz Francuz ma nadzieję częściej prezentować koszulkę mistrza swojego kraju, którą wywalczył w czerwcu ubiegłego roku w Épinal.
– W tamtym roku nie ścigałem się zbyt wiele [w koszulce mistrza Francji]. Po mistrzostwach Francji wystartowałem w igrzyskach olimpijskich, ale pod koniec roku czułem się zmęczony, więc zdecydowałem zakończyć sezon trochę wcześniej. Oczywiście wspaniałym wspomnieniem jest wyścig o mistrzostwo świata, który wygraliśmy z Julianem [Alaphilippem]. Jednak potem moje nogi poczuły się zmęczone. Teraz mamy nowy sezon i koncentruję się na kolejnych tygodniach, na przykład na tym, aby zdobywać zwycięstwa w jeździe indywidualnej na czas, którą bardzo lubię
– dodawał Rémi Cavagna.