Alexandre Geniez, Paul Ourselin, Sandy Dujardin, Alan Jousseaume, Tour du Rwanda 2022
fot. Team TotalEnergies

TotalEnergies lubi Rwandę, a Rwanda lubi TotalEnergies. Francuska ekipa od kilku lat regularnie wita w sercu afrykańskiego kolarstwa i starty w tym wyścigu przynoszą im sporo sukcesów.

Za nami prolog i pierwszy etap Tour du Rwanda 2022. Oba te odcinki padły łupem kolarzy TotalEnergies. Tym samym wyrównali już wynik sprzed roku, kiedy właśnie dwa triumfy odnieśli ich koledzy, acz wówczas ich łupem padła też klasyfikacja generalna. Blisko jej wygrania był już Rein Taaramäe w 2019 roku, gdy francuska formacja po raz pierwszy gościła w Rwandzie, wówczas Estończyk zajął 2. miejsce.

Pierwszym liderem tegorocznej edycji Tour du Rwanda został Alexandre Geniez. 33-letni Francuz był u progu rywalizacji jednym z faworytów, zatem taka zaliczka z pewnością jest dla niego czymś bardzo budującym. Dodatkowo zwróciła z pewnością uwagę fanów ekipy – był to bowiem pierwszy triumf w tym sezonie dla TotalEnergies, a przecież oczy świata bardziej zwrócone były na taki wyczyn w wykonaniu np. Petera Sagana.

Bardzo się cieszę, że mogę otworzyć licznik wygranych drużyny! 2021 był dla mnie trochę trudnym rokiem, więc cieszę się, że wracam zwycięski szlak. Jest też z tym związana anegdota – postawiłem mały zakład między moim dyrektorem sportowym, Lylianem Lebretonem, a mną. Założymy się o obiad w restauracji, że tu wygram. Zrobione!

— opowiadał po prologu bardzo szczęśliwy Alexandre Geniez.

Sam prolog upłynął (dosłownie i w przenośni) pod znakiem niesamowicie obfitych opadów deszczu, które sprawiły, że kolarze musieli rywalizować nie tylko z dystansem 4000 metrów, ale i istnymi potokami płynącymi po szosach Kigali. Z tym najszybciej uporał się właśnie Francuz z TotalEnergies.

Wysiłek w formie takiego prologu całkiem mi odpowiadał. Byłem niezwykle zmotywowany. Tour du Rwanda to wyścig nieokiełznany, w którym trudno zapanować nad peletonem. W rezultacie utrzymanie żółtej koszulki będzie skomplikowane. Zobaczymy, gdzie będziemy w nadchodzących dniach! Wiem, że zespół będzie miał nowe możliwości by zabłysnąć

— zakończył wypowiedź po prologu pierwszy lider Tour du Rwanda 2022.

Jak zapowiedział Alexandre Geniez tak zrobili jego koledzy z TotalEnergies. Pierwszy etap ze startu wspólnego padł łupem trzeciego w otwierającej czasówce Sandy Dujardina, partnera klubowego lidera całej imprezy. Dla 24-latka to pierwsze zwycięstwo w zawodowej karierze.

Miałem z tyłu głowy pomysł wygrania tutaj, w Rwandzie. Udało się i to prawdziwa ulga. Lepiej nie mogliśmy sobie wymarzyć początku zmagań z tymi dwoma zwycięstwami z rzędu. Alan i Paul wykonali świetną robotę przez cały dzień goniąc za uciekinierami. Bardzo chciałem dokończyć pracę całego zespołu. Miałem małą presję, jak wszyscy inni kolarze, ale wiedziałem, jak ją wykorzystać by odnieść sukces. Zrobimy wszystko, aby w tym tygodniu osiągnąć jeszcze niejeden sukces. Z mojego osobistego punktu widzenia to świetny początek sezonu i mam nadzieję, że utrzymam taką formę

— opowiedział po pierwszym odcinku Sandy Dujardin.

Przed kolarzami jeszcze 6 dni ścigania w ramach 14. Tour du Rwanda. W imprezie tej nie ma bonifikat czasowych, a zatem jeśli tylko kolarze TotalEnergies zdołają trzymać główną grupę w ryzach to koszulka Alexandre Genieza nie powinna być zagrożona w dniu jutrzejszym. Im bliżej końca, tym więcej będzie jednak trudności, zatem przed Francuzami spore wyzwanie by obronić żółty trykot lidera.

Poprzedni artykułSamotny strzelec i gracz zespołowy – poznajcie Gino Mädera [wywiad]
Następny artykułCotygodniowy Quiz Kolarski #41
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Michal
Michal

I po co ten Sagan w tekście? Co, autor myśli, że Mistrza Świata interesują jakieś gówniane wyścigi?