Alessandro Covi (UAE Team Emirates) wygrał drugi etap wyścigu w Andaluzji i został nowym liderem.
Drugi etap Vuelta a Andalucia Ruta Ciclista Del Sol liczył 150 kilometrów i prowadził z miejscowości Archidona do Alcalá la Real. Na kolarzy czeka aż pięć oznaczonych podjazdów, a finałowa wspinaczka liczy 3400 metrów ze średnim nachyleniem 6,3 %. Dodatkowo na ostatnim kilometrze pojawi się odcinek brukowy.
Dzisiaj w ucieczkę zabrał się Kamil Małecki (Lotto Soudal). Razem z Polakiem z przodu kręcili: Jon Barrenetxea (Caja Rural – Seguros RGA), Gotzon Martín (Euskaltel – Euskadi), Raúl García Pierna (Equipo Kern Pharma) oraz Diego Pablo Sevilla (EOLO-Kometa).
Na Puerto del Higueral (10,4 km długości; średnie nachylenie 3,7 %) pierwszy zameldował się Barrenetxea. 100 kilometrów przed metą harcownicy mieli ponad 4 minuty przewagi nad peletonem. Hiszpan z Caja Rural – Seguros RGA wygrał kolejne dwie górskie premie i zrównał się w tej klasyfikacji z liderem, którym był do tej pory jego kolega z drużyny Álvaro Cuadros.
45 kilometrów przed metą ucieczka miała prawie trzy minuty przewagi. Zaczęła ona gwałtownie maleć na podjeździe pod Alto de Las Grajeras (8,1 km długości; średnie nachylenie 3,6 %). Niestety 27 kilometrów przed metą mieliśmy sporą kraksę w peletonie. Jako pierwszy z ucieczki odpadł Diego Pablo Sevilla.
Premię górską wygrał po raz kolejny Barrenetxea, a na kolejnym podjeździe zostawił konkurentów z ucieczki i samotnie pognał w stronę mety. Jednak Hiszpan został doścignięty na 10 kilometrów przed metą.
Na szczyt Puerto del Castillo (5,7 km długości; średnie nachylenie 4,6 %) wjechała duża grupka, którą prowadzili kolarze INEOS Grenadiers. Peleton mocno się naciągnął podczas pokonywania finałowej ścianki. Niestety dość szybko „strzelił” lider wyścigu Rune Herregodts (Sport Vlaanderen – Baloise).
600 metrów przed metą skoczył Wout Poels, ale szybko został doścignięty. Kolejnym śmiałkiem był Alessandro Covi (UAE Team Emirates). Włoch pięknie zaatakował i mimo sporych problemów nie dał się doścignąć do samej mety.
Drugi był Miguel Ángel López (Astana Qazaqstan Team), a trzeci Iván Ramiro Sosa (Movistar Team).
Jakby miał imię na D, np Damiano to pieszy wynikach było by Covi D. XD