Foto: A.S.O. / Oman Cycling Association / P.Ballet

Jan Hirt (Intermarché – Wanty – Gobert Matériaux) wygrał przedostatni etap Tour of Oman i został nowym liderem wyścigu.

Królewski etap wyścigu w Omanie rozpoczynał się w Samail. Kolarze po 150 kilometrach mieli walczyć o zwycięstwo na Jabal Al Akhdhar (zwanym Green Mountain). Finałowa wspinaczka liczyła prawie 6 kilometrów o średnim nachyleniu 10,5 %.

Ucieczkę utworzyli dziś: Luca Rastelli (Bardiani-CSF-Faizanè), Laurenz Rex (Bingoal Pauwels Sauces WB), Antonio Angulo (Euskaltel – Euskadi), Ángel Fuentes (Burgos-BH), Filippo Ridolfo (Team Novo Nordisk) i Nicolas Vinokurov (Astana Qazaqstan Development Team).

Ich przewaga oscylowała wokół dwóch minut.

W połowie dystansu peleton podzielił się na rantach na kilka grupek. W pierwszej nie znalazł się drugi w klasyfikacji generalnej Anthon Charmig (Uno-X Pro Cycling Team), który miał na początku etapu kraksę.

57 kilometrów przed metą ucieczka została doścignięta przez pierwszą grupę. Na szczęście dla Duńczyka z Uno-X dwie grupki zjechały się kilkanaście kilometrów dalej.

Kolejne minuty peleton jechał dość spokojnie przygotowując się do finałowej rozgrywki. Ostatnią dziś lotną premię wygrał Amaury Capiot (Team Arkéa Samsic), a drugi był Mark Cavendish (Quick-Step Alpha Vinyl Team).

Już na początku podjazdu pod Jabal Al Akhdhar peleton mocno się naciągnął i z przodu zostało około 15 kolarzy. Tempo dyktowali zawodnicy Intermarché – Wanty – Gobert Matériaux. Niestety w najważniejszym momencie dość specyficzna transmisja z wyścigu…padła.

Dwa kilometry przed metą na czele było już tylko 10 zawodników, w tym Fausto Masnada, Anthon Charmig, Jan Hirt czy Rui Costa. Na solowy atak zdecydował się Jan Hirt (Intermarché – Wanty – Gobert Matériaux).

Czech nie zwalniał tempa i powiększał swoją przewagę nad konkurentami. Niezagrożony wjechał na metę i oprócz zwycięstwa etapowego przejął koszulkę lidera wyścigu. Drugi był Kevin Vauquelin, a trzeci Elie Gesbert (obaj Team Arkéa Samsic).

Fausto Masnada (Quick-Step Alpha Vinyl Team) stracił dziś prawie dwie minuty do zwycięzcy.

Poprzedni artykułFouché i Ray mistrzami Nowej Zelandii
Następny artykułClásica Jaén Paraiso Interior 2022: Zapowiedź wyścigu
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Reko
Reko

Czy tylko mi się wydaję, że po odejściu z CCC lub od Jima większość zawodników zaczęła jakoś jeździć!?