fot. Les Amis de Paris-Roubaix/twitter

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu większość największych wyścigów wygrywali reprezentanci krajów-gospodarzy. W Giro d’Italia wygrywali Fausto Coppi i Gino Bartali, a Tour de France było areną zmagań Jacquesa Anquetila z Raymondem Poulidorem. Jednak dziś kolarstwo jest zdecydowanie bardziej zglobalizowane, co oznacza, że zawodnikom coraz trudniej jest wygrywać wyścigi rozgrywane w ich ojczyźnie.

Postanowiliśmy więc zobaczyć, czy wiecie, jak długo kibice, stojący co roku przy trasie wyścigów World Touru, czekają na to, by zawody wygrał zawodnik z ich kraju. Zasady są proste – my podajemy nazwę wyścigu (pominęliśmy m.in. UAE Tour – tej imprezy nigdy nie wygrał żaden zawodnik ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich), wy wpisujecie nazwisko ostatniego zwycięzcy pochodzącego z kraju, w którym się on odbywa.

Poprzedni artykułJakob Fuglsang: „Grand Départ w Danii będzie wyjątkowy dla wszystkich duńskich kolarzy”
Następny artykułChris Froome miał podczas Tour de France poważne problemy zdrowotne
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments