fot. Tomasz Markowski / Karpacki Wyścig Kurierów

Reprezentacja Polski jest jedną z drużyn, który tegoroczny Karpacki Wyścig Kurierów pamięci Wacława Felczaka będzie mogła zaliczyć do udanych. Na południu Polski Filip Maciejuk wygrał etap oraz klasyfikację generalną Instytutu Wacława Felczaka, punktową Gaz-System i najlepszego zawodnika Interreg Polska – Słowacja.

Już na prologu i pierwszym etapie reprezentanci Polski prezentowali się z dobrej strony. W Połańcu Damian Papierski osiągnął trzynasty czas, a Filip Maciejuk zajął drugą pozycję, ulegając jedynie Franowi Miholjevicowi (Cycling Team Friuli ASD). Drugiego dnia, na pierwszym etapie, lider polskiej reprezentacji, Filip Maciejuk, finiszował na czwartej pozycji i do prowadzącego Daana Hoeksa (Wielerploeg Groot Amsterdam) przed finałowym odcinkiem, z Muszyny do Niedzicy, tracił 9 sekund.

Sytuacja Polaka w „generalce” nieco skomplikowała się, gdy Holender jadący w białej koszulce lidera wygrał lotną premię LOTTO i tym samym powiększył swoją przewagę o 3 sekundy. Filip Maciejuk nie pozostał mu dłużny i na ostatniej sprinterskiej premii zajął drugą pozycję. W końcówce okazał się najsilniejszy i zwyciężył nie tylko na etapie, ale i w klasyfikacji generalnej wyścigu, klasyfikacji punktowej, a także został najlepszym zawodnikiem pogranicza Interreg Polska – Słowacja.

– Wierzyliśmy do samego końca, przed startem do ostatniego etapu było 9 sekund (straty do lidera), później lider złapał na lotnej premii 3 sekundy, Filip złapał na ostatniej premii 2 sekundy, więc zrobiło się 10, więc cały czas tliła się szansa na wygranie etapu i całego wyścigu. Mieliśmy w planach, żeby na ostatniej górskiej premii Filip zaatakował – ten podjazd był dość szybki, tam się trochę porwało, ale po chwili wszystko się „zeszło”. Końcówka była nerwowa, później był podjazd, Filip miał za zadanie kumulować energię na sam finisz, bo wiedzieliśmy, że meta jest pod górkę i może być naliczona jakaś sekundowa różnica. Skończyło się bardzo dobrze i te tysięczne sekundy z prologu się przydały. Bardzo fajnie wyszło

– mówił nam selekcjoner Reprezentacji Polski – Tomasz Brożyna.

Kluczem do zwycięstwa jest mocna drużyna – w Karpackim Wyścigu Kurierów Filip Maciejuk mógł liczyć na wsparcie swoich kolegów z drużyny, w szczególności Damiana Papierskiego, który pomagał mu w końcówkach obu etapach.

– Dominik Górak i Kamil Szymacha próbowali się dziś zabierać w akcje, ale te odjazdy nie odchodziły. Mieli być aktywni, a później, gdy odjechało dwóch kolarzy, mieli za zadanie wspierać Maciejuka włącznie z Damian Papierskim – on, jak i cały zespół, wykonał dobrą robotę dla Filipa

– dodał selekcjoner Reprezentacji Polski do lat 23.

Karpacki Wyścig Kurierów był ostatnim sprawdzianem dla Reprezentacji Polski przed mistrzostwami Europy, które obędą się w przyszłym tygodniu we włoskim Trydencie (8-12 września). Niedawno poznaliśmy szeroką kadrę polski na tę imprezę – znaleźli się w niej Damian Bieniek, Marcin Zarębski (TC Chrobry SCOTT Głogów), Mateusz Kostański, Adam Kuś, Jakub Musialik (KK Tarnovia Tarnowo Podgórne), Michał Sędzielewski, Bartłomiej Proć (KS Pogoń Mostostal Puławy), Filip Maciejuk (Leopard Pro Cycling) i Damian Papierski (Voster ATS Team).

– W Karpackim Wyścigu Kurierów nie jechał Adam Kuś i Damian Bieniek, którzy mają drobne problemy zdrowotne. Wszyscy pozostali zawodnicy tu startowali, tak że był przegląd tu naszego kolarstwa do lat 23 i w zasadzie wszystko już wiemy

– zakończył Tomasz Brożyna.

Bardzo możliwe, że sześcioosobowy skład Reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy we Włoszech poznamy jeszcze dziś.

Naszosie.pl jest patronem medialnym Karpackiego Wyścigu Kurierów (29-31 sierpnia)

Poprzedni artykułFilip Maciejuk: „Wiedziałem, że stać mnie na wygranie tego wyścigu”
Następny artykułJeziora (zatopionych) marzeń – zapowiedź 17. etapu Vuelta a España 2021
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments