Zaskakujący atak Gerainta Thomasa na niecały kilometr przed metą dał Walijczykowi zwycięstwo na piątym etapie wyścigu Critérium du Dauphiné.
Lider zespołu INEOS Grenadiers wraz ze swoimi kolegami z brytyjskiej ekipy świetnie rozegrał końcówkę dzisiejszego odcinka wyścigu odbywającego się w Delfinacie. Na około kilometr przed metą na trasie znalazł się nawrót, który w perfekcyjnym stylu wykorzystał do ataku Geraint Thomas.
"The boys said on the radio that I’d got a gap and I went all in."
Watch how @GeraintThomas86 sprinted to victory on stage5⃣with a tremendous late attack 💥
📽️ @dauphine pic.twitter.com/KGRqoPsA1h
— INEOS Grenadiers (@INEOSGrenadiers) June 3, 2021
Jak przyznał zwycięzca wyścigu Tour de France z 2018 roku, w rozmowie z dziennikarzami tuż po zakończeniu rywalizacji, jego akcja na finałowym kilometrze była spontaniczna.
Ten atak nie był zaplanowany. Wiedziałem, że zespół Bahrain-Victorious nie ma już w grupie wielu swoich zawodników. Usłyszałem przez radio, że stworzyła się luka i poszedłem na całość
– mówił 35-latek urodzony w Cardiff.
Geraint Thomas opowiedział, również jak z jego strony wyglądał finisz, na którym bardzo niewiele zabrakło Sonny’emu Colbrellemu (Bahrain-Victorious) do pokonania zawodnika drużyny INEOS Grenadiers.
Nie sądziłem, gdy przekraczałem linię mety, że wygrałem. Colbrelli przejechał obok mnie tak szybko. Jednak wspaniale jest zwyciężyć. Wczoraj (podczas etapu jazdy na czas przyp.red.) chyba nie miałem zbyt dobrych nóg i osłabłem w drugiej części trasy. Miło było wrócić na właściwe tory. To był intensywny etap ze względu na mocny wiatr i dobrze było go wygrać. Nadchodzący weekend będzie prawdziwym testem i zobaczymy, jak on się potoczy
– zakończył Thomas, który obecnie zajmuje szóste miejsce w klasyfikacji generalnej wyścigu Critérium du Dauphiné.