fot. Getty Images Sport/INEOS Grenadiers

Dylan van Baarle na 52-kilometry rywalizacji przed linią mety wyścigu Dwars door Vlaanderen odjechał od swoich rywali i nie dał się już dogonić swoim rywalom przed przekroczeniem kreski zlokalizowanej w Waregem.

Dylan van Baarle już w ostatni weekend pokazał, że prezentuję wysoką dyspozycję. Kolarz ekipy INEOS Grenadiers był siódmy w E3 Saxo Bank Classic oraz zajął ósme miejsce w Gent-Wevelgem. Dziś natomiast Holender nie kalkulował i w pięknym stylu odjechał od reszty stawki i utrzymał wypracowaną przewagę do samego końca wyścigu Dwars door Vlaanderen.

Zwycięstwo w semi-klasyku jest czymś wyjątkowym. To naprawdę ważne. Miniony rok był trudny, biorąc pod uwagę wszystko, co się wydarzyło, ale teraz jesteśmy na dobrej drodze. W tym roku podchodzimy do klasyków nieco inaczej. O wiele więcej atakujemy. Miło jest się ścigać w ten sposób. Cieszę się, że mogłem to wykończyć

– powiedział Holender po przekroczeniu linii mety.

Kolejnym startem, w którym Dylana van Baarle z całą pewnością stać na walkę o czołowe lokaty jest niedzielny monument Ronde van Vlaanderen. We „Flandryjskiej Piękności” Holender zajmował już czwarte miejsce w 2017 roku w tym wyścigu. Jak będzie w tym sezonie? Przekonamy się już w Wielkanoc 4 kwietnia.

Poprzedni artykułKatarzyna Niewiadoma: „Wyścig był naprawdę wymagający”
Następny artykułSilny skład Mazowsze Serce Polski Team na Tour of Mevlana
Kolarstwem interesuje się od ponad 6 lat. Obecny student Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Amatorsko jeździ na rowerze szosowym. Od 2014 roku nie wyobraża sobie wakacji spędzonych gdzieś indziej niż przy trasie Tour de Pologne.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments