Hiszpański góral Juan Miguel Mercado, który ma na koncie zwycięstwo między innymi na etapie hiszpańskiej Vuelty z metą na mitycznym podjeździe Lagos de Covadonga, wraca do uprawiania kolarstwa po czternastu latach przerwy. 42-latek związał się z hiszpańską drużyną Brócoli Mecánico Sakata. 

Mercado w trakcie zawodowej kariery ścigał się w znakomitych zespołach – między innymi w Banesto, QuickStepie, a później w Agritubel (obecnie Arkéa-Samsic). W swoim palmarés ma dwa etapowe zwycięstwa w Tour de France, jedno w hiszpańskiej Vuelcie, (na słynnym podjeździe Lagos de Covadonga), a także jedno w Dauphiné Libéré. Był specjalistą w jeździe po górach.

Karierę zakończył dość wcześnie, bo już w wieku 28 lat. Następnie wpadł w złe towarzystwo, zażywał narkotyki, a także był podejrzewany o dokonywanie kradzieży. Znalazł się także na odwyku, ale ostatecznie udało mu się wyjść z życiowego dołka. Wyciągnął wiele trudnych lekcji i wrócił do kolarstwa, ponieważ – jak mówi – urodził się po to, by jeździć na rowerze.

Mercado uruchomił swoje kontakty w kolarskim świecie, ale nie było łatwo znaleźć zespołu, który zechciałby przyjąć go w swoje szeregi. Początkowo miał przyjść do Fundación Manuela, ale w końcu umowa nie doszła do skutku. Ostatecznie dołączył do drużyny kategorii élite-sub23 Brócoli Mecánico Sakata.

– Moim celem jest zobaczyć, jaki poziom jestem w stanie osiągnąć i jaką rolę mogę w tej drużynie odgrywać. Najważniejsze dla nie niej jest to, aby kolarze do lat 23 dobrze prezentowali się w Pucharze Hiszpanii, robili postępy i zaliczyli po prostu dobry sezon

– powiedział Juan Miguel Mercado w wywiadzie dla hiszpańskiej telewizji RTVE.

Mercado zadebiutował w ubiegłą niedzielę w GP San José de Astillero, gdzie zajął czwarte miejsce. W tym samym wywiadzie opowiadał o swoich odczuciach ze ścigania po kilkunastu latach przerwy. Treningi na poważnie wznowił w czerwcu ubiegłego roku.

– Miałem dobre udczucia, chociaż przeszkadzały mi trochę zimno i deszcz. Jestem Andaluzyjczykiem i u nas zawsze jest ładna pogoda. Przyjechałam tam prawie w nocy, po dwunastu godzinach podróży, ale musiałem to zaakceptować. Zachowywałem się jak małe dziecko, jakbym ścigał się w kategorii U23, cieszyłem się z przebywania z ekipą, z posiłków, a potem z wyjścia na zawody – z całego tego kolarskiego rytuału

– opowiadał.

Kolejnym startem Juanmiego Mercado będzie wyścig Criterium de Murcia, który odbędzie się w niedzielę 4 kwietnia. Następnie pojedzie w „etapówce” Vuelta Ciclista International al Valle del Guadalentin. Dokąd zajdzie i jaką rolę będzie po drodze odgrywał? Tego jeszcze dokładnie nie wie, ale jedno jest pewne – rower wyrwał go z życiowego dołka. Dał mu wiele, a teraz on może dać coś młodym zawodnikom.

Poprzedni artykułGandawa-Wevelgem 2021: Męska drużyna Trek-Segafredo nie wystartuje z powodu zakażenia koronawirusem
Następny artykułBORA-hansgrohe kolejną drużyną, która nie wystartuje w Gandawa-Wevelgem
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments