Fot. A.S.O

Sezon się rozkręca, sezon przyspiesza czyli dlaczego dni wolnych od kolarstwa w marcu jest tak mało…

Jeżeli komuś brakowało kolarstwa w telewizji, jeżeli kilkumiesięczna przerwa od transmisji to zdecydowanie zbyt wiele, to uspokajamy, w tym miesiącu zdążymy się kolarstwem nacieszyć w co najmniej zadowalającym stopniu. Prawie dokładnie rok temu nie zdążyliśmy się nawet rozsmakować w widokach kolarzy i kolarek pędzących przez bruki Beneluksu, względnie toskańskie białe drogi, kiedy pandemia na kilka miesięcy z hukiem zatrzasnęła nam drzwi kolarskiego sezonu. Szczęśliwie w tym roku zmagania cyklistów rozkręcają się na dobre, a Eurosport przybył nam z pomocą bogato zapełniając antenę relacjami z kolarskich tras.

Pierwszym wyścigiem w marcowej ramówce Eurosportu było wtorkowe Le Samyn, ale to tylko rozgrzewka, bo już w najbliższą sobotę wspomniane już wcześniej białe drogi zapełnią się kolarzami. Miejmy nadzieję, że władze Toskanii podtrzymają wczorajsze decyzje i tegoroczne Strade Bianche dojdzie do skutku. Szkoda tylko, że bez Petera Sagana.

Już dzień później eurosportowe kamery pojawią się na starcie w Paryżu zabierając nas w ośmioetapową podróż do Nicei. Dodajmy, będzie to podróż dla każdego, nie zabraknie bowiem etapów sprinterskich, pogórków, jazdy indywidualnej na czas, zaś ostatnie dwa etapy to już kwintesencja kolarstwa i całkiem wysokie góry.

Gdyby emocji było nam mało, w dniu czwartego etapu francuskiej etapówki, dostaniemy w prezencie kolejny świetny wyścig. Tego dnia (10 marca) w Lido di Camaiore rozpocznie się Tirreno- Adriatico – włoska tygodniówka, która w poprzednim szalonym sezonie została przeniesiona z marca na początek września, a w której to jednocześnie nasz Rafał Majka świetnie się spisał zajmując trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Może w tym roku powtórzy, a może poprawi swój wynik?

Tuż po Tirreno- Adriatico wrócimy na chwilę na belgijskie drogi by 17 i 19 marca móc śledzić kolarzy na trasie kolejno Nokerre Koerse i Bredene Kooksijde. Obydwa wyścigi należą do cyklu UCI Europe Tour mając kategorię 1. Pro, jednak bez wątpienia fani klasyków znajdą w nich coś dla siebie.

Dwudziestego marca powrócimy do Włoch, co więcej, powrócimy na „Wiosenne Mistrzostwa Świata”, na Poggio di San Remo i Via Roma wypatrując Michała Kwiatkowskiego finiszującego tak samo dobrze jak w 2017 roku. Sezon monumentów czas zacząć – Mediolan- San Remo to zdecydowanie jedno z najważniejszych wydarzeń miesiąca.

Następnego dnia przeniesiemy się z Ligurii w kierunku północno- wschodnim do prowincji Varese, by mieć możliwość podziwiania tym razem pań startujących w Trofeo Alfredo Binda. Być może po cichu możemy liczyć na Kasię Niewiadomą, która w 2018 roku zostawiła w pokonanym polu Chantal Blaak i Marianne Vos zwyciężając w tym, należącym do cyklu UCI Women’s Road World Cup wyścigu.

Dwa dni później przenosimy się do Katalonii na trwający tydzień worldtourowy wyścig Volta Ciclista a Catalunya. Wyścig, który z wiadomych powodów w ubiegłym sezonie został anulowany, w tym z pewnością przyciągnie dobrych kolarzy, pewnie będąc początkiem sezonu dla części z nich, a pierwszym wyścigiem etapowym sezonu dla Tomka Marczyńskiego.

W międzyczasie, 24 marca przeniesiemy się do Flandrii i zostaniemy tam na dłużej. Tego bowiem dnia na starcie w Brugii staną panowie biorący udział w Bruge – De Panne. Klasyk, który jeszcze do 2017 roku odbywał się jako wieloetapówka (dwa etapy ze startu wspólnego plus jazda indywidualna na czas) będzie z pewnością dobrym przetarciem przed kolejnymi, już bardziej znanymi, flandryjskimi jednodniówkami, które czekają nas w następnych dniach. Dodajmy, że dzień później wyścig o tej samej nazwie przejadą panie, a Eurosport pozwoli nam to obejrzeć.

26 marca to już start i meta w Harelbeke i kolejne zmagania z flandryjskimi hellingen na trasie E3 Saxo Bank Classic. Bruge – De Panne to wprawdzie początek Flandryjskiego Tygodnia, ale dla wielu dopiero Harelbeke jest jego właściwym startem. Na trasie słynne Paderberg i Oude Kwaremont, zatem nie potrzeba chyba większej reklamy. No, może jeszcze lista triumfatorów, a na niej w roku 2016 „Kwiato”.

Ostatnia niedziela marca upłynie nam pod hasłem Gent- Wevelgem. Tego dnia pomiędzy Gandawą a Wevelgen przejadą aż dwa peletony, jako, że od 2012 roku odbywają się tutaj również zawody dla kobiet. Rzecz jasna Eurosport pokaże rywalizację zarówno pań jak i panów, a będący w świetnej formie na progu sezonu Mads Pedersen powalczy z wiatrami (nie bez powodu wyścig bywa nazywany „the wind classic”) o obronę tytułu wywalczonego przed rokiem.

Ostatni dzień marca przyniesie kolejne dwa kolarskie wydarzenia. Flandria po raz kolejny ugości kolarzy, tym razem przy okazji Dwars door Vlaanderen. Odbywający się zazwyczaj na trasie z Roeselare do Waregem klasyk w poprzednim sezonie nie doszedł do skutku, co tylko może podkręcać nasz apetyt na kolarskie ściganie szlakiem Cote de Trieu, Taaienbergu czy Kruisbergu. Świetne przetarcie przed Ronde Van Vlaanderen, ale o monumecie póki co sza, on odbędzie się już w kwietniu

Gdyby to ciągle było mało 31 marca rozpoczyna się Giro di Sicilia, a Eurosport, rzecz oczywista, pokaże nam relację z jego wydarzeń. Wyścig po kilkudziesięciu latach powrócił do kalendarza UCI w 2019 roku i uzyskał kategorię 2.1. Po rocznej przerwie spowodowanej pandemią, ze zdwojoną pewnie siłą ukaże nam Sycylię jako może nieco zapomniane, ale za to piękne miejsce na mapie Italii.

A potem przyjdzie kwiecień, niemniej obfitujący w kolarskie wydarzenia, niemniej emocjonujący a pewnie i zaskakujący. Zanim jednak kwiecień, oglądajmy w marcu najlepiej wszystko, na co tylko wystarczy nam czasu, bo o ochotę martwić się chyba nie musimy.

Transmisje kolarskie w Eurosporcie – marzec 2021 (za Tur de Tur):

Poprzedni artykułTrofej Umag 2021: Mareczko z pierwszym zwycięstwem w sezonie! Alan Banaszek czwarty.
Następny artykułTrofeo Laigueglia 2021: Bauke Mollema na solo
Miłośnik słabych rowerów, równie słabych tras Warwickshire oraz pogranicza małopolsko - podkarpackiego. Słaby kolarz - amator, za to mocny duchem kolarz - romantyk. Oddany fan dwustukilometrowych etapów kończących się sprintem. Do samotnych ucieczek i walki na długich podjazdach podchodzi z pewnym dystansem. Kolekcjoner kolarskiej odzieży w myśl mądrej zasady „czego nie dojeździsz to dowyglądasz”
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments