W niedzielę Fabio Aru po raz pierwszy wystąpił jako kolarz drużyny Qhubeka Assos, z którą podpisał dwuletni kontrakt (2021, 2022). Kolarz pochodzący z Sardynii wystąpił w wyścigu przełajowym w Montodine i zajął piąte miejsce.
Dla Fabio Aru był trzeci start w wyścigu przełajowym w tym sezonie. Tym samym zwycięzca wyścigu Vuelta a España 2015 wraca do korzeni, ponieważ uprawiał kolarstwo przełajowe w kategorii juniora oraz orlika.
Wyświetl ten post na Instagramie.
– Pierwszy wyścig w barwach mojej nowej drużyny Qhubeka Assos. Czułem się już w błocie o wiele lepiej, ale najważniejsze jest to, że mogłem cieszyć się tym jak dziecko. To jest sport, to jest moja pasja
– napisał na Instagramie Fabio Aru, a z kolei nieco wcześniej na łamach włoskiego dziennika „La Gazzetta dello Sport” w ten sposób wypowiadał się na temat błotnej i piaszczystej odmiany kolarstwa.
– Wszystko zaczęło się tutaj. Zacząłem jeździć w przełajach i w wyścigach MTB, gdy miałem mniej niż 16 lat, a później jako junior. W ostatnich latach nie miałem możliwości ścigać się w przełajach, ale teraz taka szansa się nadarzyła i skorzystałem z niej
– powiedział Fabio Aru, a zatem można zrozumieć, że drużyna Qhubeka Assos wyraziła zgodę na taką formę przygotowań do sezonu, podczas gdy UAE Team Emirates wolała nie ryzykować ewentualną kontuzją.
Qhubeka Assos nie zaprezentowała jeszcze koszulki na sezon 2021, ale na zdjęciu zamieszczonym przez Sardyńczyka można zobaczyć, że ścigał się w czarnej kurtce z logo fundacji Qhubeka, która jest jednym ze sponsorów tytularnych zespołu.
Fabio Aru ma nadzieję, że w nowym zespole odnajdzie formę sprzed kilku lat, która pozwoliła mu walczyć o najwyższe lokaty w wielkich tourach oraz w innych prestiżowych wyścigach. Swego czasu 30-latek był jedną z głównych nadziei dla Włochów w kwestii zwycięstw w Giro d’Italia oraz pozostałych wyścigach trzytygodniowych. Ostatecznie jednak z powodu problemów zdrowotnych, a być może także innych czynników nie sprostał oczekiwaniom.
