fot. Lotto-Soudal

Drugi tydzień rozgrywania 75. edycji wyścigu Vuelta a España, podobnie jak pierwszy, rozpocznie się w Kraju Basków. Tym razem już nic nie powinno odciągać uwagi sympatyków kolarstwa od wydarzeń na szosach Półwyspu Iberyjskiego, a wytyczona na wtorek pagórkowata trasa gwarantuje masę dynamicznych akcji w końcówce etapu.

Podstępny podjazd pod Formigal i tym razem przyniósł pewne niespodzianki, a po pierwszym dniu przerwy hiszpański wielki tour powraca w swoim stylu, a więc bez żadnej taryfy ulgowej dla uczestników imprezy.

Wtorkowa rywalizacja rozpocznie się w pełniącej rolę stolicy Kraju Basków Vitorii-Gasteiz, a największą przeszkodą na pokonywanym dziś dystansie 159,7 kilometra będzie dziś podjazd pod Puerto de Orduña (7,8 km, śr. 7,7%), z którym kolarze zmierzą się dwukrotnie. Jest to w zasadzie bardzo regularne, ale tak najzwyczajniej konsekwentnie strome wzniesienie, które pokryte jest typową dla tych stron, stawiającą opór i sprzyjającą łapaniu gum nawierzchnią.

Drugi przejazd przez Puerto de Orduña zakończy się 19 kilometrów od linii mety w położonej na zachodzie pięknej Alavy Villanueva de Valdegovia, co powinno doprowadzić do decydujących akcji w odjeździe dnia lub ataków z grupy faworytów.

Oto, co na temat 7. etapu 75. edycji Vuelta a España napisaliśmy przed rozpoczęciem wyścigu:

Etap 7, 27 października: Vitoria-Gasteiz › Villanueva de Valdegovia (159.7k)

Aż trudno uwierzyć, że po (niepełnym) tygodniu rozgrywania 75. edycji wyścigu Vuelta a España cały czas kręcimy się w okolicach Kraju Basków, ale dla fanów kolarstwa to dobra wiadomość: w końcu ten region nie bez przyczyny kojarzy się z wiecznie padającym deszczem, kiepskiej jakości drogami i krótkimi, sztywnymi wzniesieniami. Startujący z jego stolicy wtorkowy etap można co prawda nazwać Pais Vasco w wersji light, a w jego decydującej fazie do głosu powinni dojść specjaliści od wyścigów jednodniowych, ale oddalony od linii mety w Valdegovii Puerto de Orduna jest podjazdem na tyle zdradliwym, że również pretendenci do tytułu powinni się mieć na baczności.

To już kolejny etap tegorocznej Vuelty, na którym triumf uczestnika ucieczki wydaje się równie prawdopodobny, jak kolejny pojedynek pretendentów do tytułu. Ponieważ jednak tych drugich czeka jutro znacznie poważniejsza próba, harcownicy będą dziś relatywnie pewni swoich szans, a w odjeździe dnia zobaczyć możemy kolarzy mających ogromne doświadczenie w doprowadzaniu tego typu akcji do szczęśliwego końca.

Duża aktywność w minionym tygodniu połączona z finałem odcinka na zjeździe każe myśleć o Rui Coscie (UAE-Team Emirates) jako prawdopodobnym faworycie takiego scenariusza, ale z dobrej strony mogą się dziś również pokazać Luis Leon Sanchez, Omar Fraile, Alex Aranburu (w zasadzie prawie cała Astana), Andrea Bagioli (Deceuninck-Quick Step), Tim Wellens (Lotto Soudal), Michael Woods (EF Pro Cycling), Thymen Arensman (Sunweb), Michael Valgren (NTT), Davide Formolo (UAE-Team Emirates) czy Robert Power (Sunweb).

Pogoda tym razem będzie sprzyjać rowerowym przejażdżkom, więc czołowi zawodnicy klasyfikacji generalnej powinni przyjechać na remis. Jeśli jednak dojdzie między nimi do wymiany ciosów, nawet pomimo niedzielnej wpadki faworytem póki co pozostaje Primoz Roglic (Jumbo-Visma) – najprawdopodobniej dopiero jutro okaże się, jak należy interpretować jego przedwczorajszy występ.

Poprzedni artykułVíctor de la Parte nowym nabytkiem Total Direct Energie
Następny artykułVuelta a Espana 2020: Bez pozytywnych wyników testów na COVID-19
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments