fot. Giro d'Italia

Pochodzący z Londynu Tao Geoghegan Hart triumfował w 103. edycji Giro d’Italia. Brytyjczyk podczas finałowego etapu jazdy na czas w Mediolanie znokautował aż o 39 sekund swojego największego rywala w walce o maglia rosa Jaia Hindleya (Team Sunweb).

Historyczna „czasówka”, która odbywała się dziś na ulicach stolicy Lombardii przysparzała nam emocję głównie przed rozpoczęciem etapu. Gdy na trasę ruszyli Tao Geoghegan Hart i Jai Hindley, z każdym kolejnym kilometrem 25-latek pozbawiał złudzeń zawodnika ekipy Sunweb i wielu kibiców, którzy oczekiwali wyrównanej walki. Brytyjczyk ze znaczną 39-sekundową przewagą wyprzedził kolarza rodem z Perth i odniósł największy sukces w swojej karierze. Geoghegan Hart przyznał jest to dla niego nieprawdopodobna historia, gdy pomyśli co czuł na początku października, kiedy rozpoczynał się włoski Grand Tour.

W najśmielszych snach nie wyobrażałem sobie, że to (zwycięstwo) będzie możliwe, gdy prawie miesiąc temu rozpoczynaliśmy wyścig na Sycylii. Przez całą dotychczasową karierę marzyłem o tym, aby znaleźć się w pierwszej dziesiątce, może w pierwszej piątce w wyścigu tej rangi. Ten wynik to coś zupełnie innego i myślę, że minie sporo czasu, zanim to do mnie dotrze 

– mówił 25-letni Hart w rozmowie po przekroczeniu linii mety na Piazza del Duomo.

„Grenadier” z ekipy INEOS zdradził, również jak wyglądała komunikacja między nim, a wozem technicznym w trakcie 15,7-kilometrowej „czasówki”.

Mój dyrektor sportowy powiedział mi, że mam ponad 10 sekund przewagi. Wiedziałem, że musimy być w dobrej sytuacji, gdy krzyczał, abym na ostatnim kilometrze nie ryzykował. Nieczęsto się zdarza, że dyrektor sportowy każe Ci zwolnić na 15-kilometrowym etapie jazdy na czas

– przyznał Brytyjczyk.

Tegoroczne Giro d’Italia było absolutnym popisem ekipy INEOS Grenadiers. Kto by pomyślał, że już po trzecim dniu ścigania lider zespołu Walijczyk Geraint Thomas musiał się wycofać z powodu kontuzji. Pomimo tego „grenadierzy” pojechali kapitalny wyścig wygrywając, przy tym aż 7 etapów. Tao Geoghegan Hart oprócz wywalczenia maglia rosa triumfował na dwóch etapach, Filippo Ganna zgarnął wszystkie trzy „czasówki” oraz piąty odcinek do Camigliatello Silano. Natomiast Ekwadorczyk Jhonatan Narváez, również okazał się najlepszy z grona uciekinierów dwunastego dnia wyścigu. Szef zespołu Dave Brailsford z całą pewnością może być bardzo dumny ze swoich podopiecznych. 

Poprzedni artykułVuelta a Espana 2020: etap dla Izagirre, straty Roglica!
Następny artykułNaszosowe oceny (Giro): zgodnie z planem
Kolarstwem interesuje się od ponad 6 lat. Obecny student Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Amatorsko jeździ na rowerze szosowym. Od 2014 roku nie wyobraża sobie wakacji spędzonych gdzieś indziej niż przy trasie Tour de Pologne.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments