La Flèche Wallonne 2020: Marc Hirschi triumfuje na Mur de Huy. „Kwiato” szósty

Szwajcar Marc Hirschi został zwycięzcą 84. edycji wyścigu La Flèche Wallonne. Na szóstym miejscu wyścig odbywający się w Walonii zakończył Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers).

Dystans tegorocznej Strzały Walońskiej, która nietypowo inauguruje w tym roku ardeńskie klasyki liczyła sobie 202 kilometry. Kolarze mieli do pokonania w sumie 10 krótkich, dynamicznych i kategoryzowanych podjazdów. W pierwszej części trasy jedynym ze wspomnianych wzniesień był Côte de Trasenster (3,3 km, 4,9%). Natomiast w drugiej fazie wyścigu zawodnicy trzykrotnie pokonali sekwencję trzech podjazdów: Côte d’Ereffe (2,1 km, 5%), Côte du chemin des Gueuses (1,8 km, 6,5%) oraz Mur de Huy (1,3 km, 9,6%). Meta oczywiście znajdowała się na końcu słynnej „drogi kapliczek”, czyli na Mur de Huy, gdzie maksymalne nachylenie dochodzi nawet do 19%.

Niestety na starcie nie pojawił się żaden z triumfatorów La Flèche Wallonne. Zwycięzca dwóch poprzednich edycji, świeżo upieczony mistrz świata Julian Alaphilippe (Deceuninck-Quick-Step) zdecydował się odpuścić start w Strzale Walońskiej, aby w spokoju przygotować się do niedzielnego monumentu Liège-Bastogne-Liège. Taką samą decyzję podjął pięciokrotny triumfator klasyka kończącego się na Mur de Huy Alejandro Valverde (Movistar Team).

Padający deszcz na początku wyścigu nie zniechęcił czwórki śmiałków, którzy zawiązali odjazd dnia. W ucieczce znaleźli się: Mauri Vansevenant (Deceuninck – Quick Step), Aaron Van Poucke (Sport Vlaanderen – Baloise), Mathijs Paasschens (Bingoal – Wallonie Bruxelles) i Marlon Gaillard (Team Total Direct Energie). Harcownicy szybko wypracowali sobie przewagę nad peletonem, która po przebyciu połowy przewidzianego dziś dystansu wynosiła około 6 minut i 50 sekund.

75-kilometrów na kontrę z peletonu zdecydowała się dwójka kolarzy: Alessandro De Marchi (CCC Team) oraz Ide Schelling (BORA – hansgrohe). W tym momencie różnica między grupą zasadniczą, a prowadzącą czwórką nadal wynosiła ponad 6 minut. Włoch i Holender szybko odrabiali swoje starty do prowadzących harcowników i na 55-kilometrów przed metą na Mur de Huy było to trzy i pół minuty. Natomiast w peletonie ton nadawały głównie trzy zespoły: UAE Team Emirates, Team Sunweb oraz INEOS Grenadiers.

Podczas pokonywania po raz drugi podjazdu pod Côte du chemin des Gueuses  z tyłu peletonu niespodziewanie został Tom Dumoulin (Jumbo-Visma). Tempo w grupie zasadniczej znacznie wzrosło i tym samym przewaga uciekających kolarzy konsekwentnie się zmniejszała. Przy drugim przejechaniu przez linię mety na Mur de Huy czołowa czwórka zaczęła się dzielić. Kontakt z harcownikami stracił Aaron Van Poucke, a Alessandro De Marchi zerwał z koła Ide Schellinga i samotnie gonił czołówkę. Niestety akcja Włocha z ekipy CCC Team zakończyła się fiaskiem 25-kilometrów przed metą.

Na czele najdłużej utrzymywał się neo-pro Mauri Vansevenant. Belg z ekipy „Watahy” zostawił wszystkich współtowarzyszy ucieczki i samotnie zmierzał do mety. W tak zwanym międzyczasie z peletonu, 19-kilometrów przed metą kontrę wyprowadził mistrz świata w wyścigu ze startu wspólnego z Florencji Rui Costa (UAE Team Emirates). Niestety pościg Portugalczyka nie trwał zbyt długo i wkrótce powrócił on do peletonu.

Następnie u podnóża przedostatniego dziś podjazdu na akcję zdecydował się Rigoberto Uran (EF Pro Cycling). Kolumbijczyk szybko uzyskał przewagę nad grupą liderów i ruszył w pogoń za Vansevenantem. Niestety Belg około 4000 metrów przed metą przestrzelił zakręt i wypadł z trasy. Chwilę potem zawodnik Deceuninck-Quick-Step powrócił na szosę, ale został już dogoniony przez Urana. Tuż przed początkiem finałowego wzniesienia czołowa dwójka została wchłonięta przez peleton.

Świetnie ustawiony u podnóża Mur de Huy, dzięki pomocy swoich kolegów był Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers). Tempo na podjeździe dyktował Dries Devenyns dla lidera swojej ekipy Deceuninck-Quick-Step, którym był Andrea Bagioli. Gdy Belg przestał pracować na czele grupy chwilę później  na przyśpieszenie na „drodze kapliczek” zdecydował się Richie Porte (Trek-Segafredo). Tasmańczyk nie wypracował sobie wystarczającej przewagi nad rywalami. 200 metrów przed metą zaatakował Michael Woods (EF Pro Cycling). Kanadyjczyk musiał, jednak uznać wyższość Marca Hirschiego (Team Sunweb), który był zdecydowanie najlepszy na finiszu na Mur de Huy. 22-letni Szwajcar tym samym w swoim debiucie został zwycięzcą Strzały Walońskiej. Drugi był Francuz Benôit Cosnefroy (AG2R La Mondiale), a trzeci Kanadyjczyk Michael Woods. Michał Kwiatkowski finiszował na szóstej lokacie.

Wyniki 84. edycji La Flèche Wallonne: