fot. Team NTT

Victor Campenaerts wygrał Nedbank Challenge. Zdobyte w ten sposób pieniądze przekazał organizacji charytatywnej.

Belg oficjalnie rozpocznie sezon dopiero w niedzielę, od UAE Tour. Jednak dwa dni temu, podczas obozu wysokościowego, znalazł czas, by wziąć udział w Nedbank Challenge – namibijskim wyścigu, w którym biorą udział głównie lokalni zawodnicy. Jak można było się spodziewać 28-latek wygrał ten wyścig – już po 20 kilometrach oderwał się od głównej grupy i kolejne 80 przejechał samotnie, przyjeżdżając na metę na 8 minut przed drugim zawodnikiem, osiągając średnią prędkość 45 km/h.

Całą nagrodę za ten sukces – 12 tys. dolarów namibijskich (ok 600 euro) przekazał na PAY (skrót od Phisically Active Youth) – lokalną organizację, która łączy edukowanie młodzieży z zachęcaniem jej do uprawiania sportu, przede wszystkim kolarstwa. 

Campenaerts o inicjatywie dowiedział się od swojego przyjaciela – Dana Cravena – byłego kolarza, który w przeszłości reprezentował barwy takich ekip jak Israel Cycling Academy czy Europcar. On również wziął udział w wyścigu. Zajął 2. lokatę i tak jak młodszy kolega przekazał nagrodę pieniężną fundacji. 

W ślady obu panów poszedł Martin Freyer – mistrz Namibii z 2018 roku, który uzupełnił podium. Natomiast Nedbank dorzucił od siebie 25 tys. dolarów namibijskich. Dzięki temu konto PAY wzbogaciło się o blisko 3 tysiące euro.

Teraz zawodnik z Antwerpii pojedzie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie weźmie udział w UAE Tour. Jednak ciężko się spodziewać, by Belg powtórzył tam niedawny sukces. Na trasie, podobnie jak przed rokiem, nie znalazło się miejsce dla czasówki, a jak wiadomo o zwycięstwo na którymś z etapów ze startu wspólnego, będzie o wiele trudniej, niż na namibijskich szosach.

 

 

Poprzedni artykułMatteo Trentin: „W sumie jestem zadowolony z trzeciego miejsca”
Następny artykułAdam Yates na czele Mitchelton-Scott na UAE Tour
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments