fot. Movistar Team

Jak poinformowali dziennikarze „La Gazzetta dello Sport”, Alejandro Valverde może zrezygnować ze startu w tegorocznej edycji Giro d’Italia. Aktualny mistrz świata po rozczarowujących występach w wyścigach Tryptyku Ardeńskiego zastanawia się nad sensem walki we Włoszech.

„El Bala” w tym sezonie wielokrotnie meldował się w czołówce, ale jak dotąd wygrał tylko raz – podczas UAE Tour. Jego starty w Ardenach wielu podsumowało jako „koniec epoki”. 66. miejsce w Amstel Gold Race, 11. w La Fleche Wallonne i zejście z trasy Liege-Bastogne-Liege wprawiły kolarski świat w zdumienie. Faktem jest, że były one dla Hiszpana dość pechowe (podczas Strzały do ust wleciała mu pszczoła, która następnie go użądliła, przed L-B-L miał z kolei kraksę na treningu), jednak nie brakuje głosów, że Valverde, chcąc wrócić do wygrywania, potrzebuje sporych zmian, również w kalendarzu startów.

Najważniejszą z nich ma być wycofanie 39-latka z planowanego startu w Giro d’Italia. Po trzecim miejscu, które wywalczył w 2016 roku, tym razem jego celem był triumf, który w obecnej formie wydaje się jednak być bardzo odległym marzeniem. „La Gazzetta” donosi, że zarówno Valverde, jak i włodarze Movistaru są bliscy podjęcia takiej decyzji, tym bardziej, że do Italii pojadą w brawach drużyny Eusebio Unzue inni kolarze, zdolni walczyć o najwyższe laury. W akcji zobaczymy bowiem m.in. Richarda Carapaza (4. przed rokiem) czy Mikela Landę (3. w 2015 roku).

Tegoroczna edycja Giro d’Italia rozpocznie się 11 maja, a zakończy 2 czerwca.

Poprzedni artykułWasyl Kiryjenka wraca do ścigania
Następny artykułTour de Romandie 2019: prolog dla słoweńskiego duetu, Maciej Bodnar w „10”
Pasją do kolarstwa zarażony ponad dekadę temu, sił próbuje nie tylko jako dziennikarz, ale i zawodnik – amator, gdyż jest zdania, że specyfikę tego sportu poznać można jedynie samemu go uprawiając. Obok szosy rozkochany w astronomii.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments