Bob Jungels (Deceuninck-Quick Step) zrezygnował ze startu w wyścigu Liège-Bastogne-Liège. Luksemburczyk skoncentruje się na przygotowaniach do Giro d’Italia, poświęcając obronę zwycięstwa w „Staruszce”.
Ubiegłoroczny triumfator Liège-Bastogne-Liège ogłosił, że nie podejmie próby obroty tytułu wywalczonego dwanaście miesięcy wcześniej. Jungels w sezonie 2019 zmienił swoje priorytety i po raz pierwszy w karierze zdecydował się ścigać podczas brukowanych klasyków we Flandrii, a następnie swoją uwagę zwróci na majowe Giro d’Italia.
Jungels pierwszą część sezonu zakończy na niedzielnym Ronde van Vlaanderen, a następnie uda się na zgrupowanie wysokogórskie, gdzie będzie szlifował formę przed pierwszym wielkim tourem w sezonie. Uznał, że startując pod koniec kwietnia nie będzie gotowy na walkę o najlepszymi.
To była trudna decyzja, ale start w wyścigu przy osiemdziesięcioprocentowej dyspozycji nie jest dobrą decyzją. Po flandryjskich klasykach będę potrzebował nieco odpoczynku i natychmiast rozpocznę przygotowania do Giro, co oznacza treningi na wysokości
– powiedział w rozmowie z VeloNews.
W poprzednich latach Jungles wybierał Ardeny, a w trwającej kampanii jego pierwotny plan zakładał udział tylko w Liège-Bastogne-Liège. Kolarz Deceuninck-Quick Step planuje jednak walkę o triumf w klasyfikacji generalnej Giro d’Italia i poprawę szóstego miejsca z 2016 roku. Mistrz Luksemburga pociesza się tym, że we flandryjskich klasykach spisuje się bardzo dobrze, w E3 BinckBank Classic był piąty, a w Dwars door Vlaanderen ukończył na trzeciej pozycji.
Jestem bardzo zadowolony z podjętej decyzji o dołączeniu do zespołu na Flandrię. To była trudna decyzja biorąc pod uwagę Liège-Bastogne-Liège i wygraną z zeszłego roku, ale dobrze mi poszło we flandryjskich klasykach i bardzo dobrze czuję się na brukach, a przecież ciągle wiele muszę się nauczyć. Moim ostatnim klasykiem będzie Tour of Flanders, dzięki czemu mam dużo więcej czasu na przygotowanie się do Giro d’Italia
– skomentował Bob Jungels.