Do niecodziennej sytuacji doszło podczas wczorajszego wyścigu Kuurne – Bruksela – Kuurne juniorów. Zaraz po starcie, samochód sędziowski nieoczekiwanie zahamował, powodując nieprzyjemną dla zawodników kraksę.

Samochody sędziowskie są nieodłączną częścią kolarskiego świata. Praktycznie na każdym wyścigu, auto sędziego głównego jest wyposażone w automatyczną skrzynię biegów, która czasem sprawia równie wielkie figle, co podczas wczorajszego wyścigu Kuurne – Bruksela – Kuurne juniorów.

Do niebezpiecznej i nieprzyjemnej sytuacji doszło zaraz po starcie wyścigu. Wówczas samochód sędziego niespodziewanie się zatrzymał powodując kraksę zawodników jadących „na zderzaku”. Jak się jednak okazuje, nie był to wcale błąd doświadczonego kierowcy.

Nasz kierowca pracował przy wyścigu już przez wiele lat, lecz czasem dochodzi do sytuacji, w której nikt nie może nic zrobić. Tym razem była to złośliwość automatycznej skrzyni biegów. Obawiałem się, że przez ten incydent wyścig będzie musiał być odwołany, lecz na szczęście po około dwudziestu minutach udało się wrócić do rywalizacji

– powiedział organizator wyścigu Maarten Clochet.

Ostatecznie juniorską imprezę wygrał Casper van Unden, który pokonał w finałowym sprincie Antonina Corvaisier oraz Bodiego Del Grosso.

Poprzedni artykułGregario #6 2019 – austriackie zamieszanie, brukowane klasyki, Szymon Rekita
Następny artykułPomarańczowa przygoda (2): wyprawa po swoje
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments