Foto: Tour of Oman

Podczas piątego etapu Tour of Oman, Alexey Lutsenko udowodnił, że powinien zostać kolarskim królem bliskowschodniego kraju. Dla niego najważniejszym momentem było jednak zadedykowanie zwycięstwa swojej żonie.

Podobnie jak przed rokiem, tegoroczny wyścig Tour of Oman jest prawdziwym popisem Alexeya Lutsenki. Kazach praktycznie na każdym etapie niszczy rywali, nie pozostawiając im żadnych złudzeń. Dopiero jednak dziś dowiedzieliśmy się z jak wielkim ciężarem na sercu przyszło mu się ścigać.

Jak dowiedzieli się dziennikarze znajdujący się na miejscu, dzisiejsze zwycięstwo Kazach zadedykował swojej rodzinie i żonie, która w grudniu poroniła ciążę.

Wygrałem ten etap dla mojej żony. Nie ukrywam, że jest to dla nas bardzo trudny czas. Straciliśmy dwójkę dzieci. Wejście w ten rok było naprawdę ciężkie. Grudniowe wydarzenia miały wpływ na wszystko, co działo i dzieje się w naszym życiu. Ciężko nawet wyobrazić sobie to, co się stało

– powiedział łamiącym głosem Lutsenko.

Już jutro kazach powinien dopełnić formalności i wygrać wyścig. Następnie powinniśmy zobaczyć go na starcie Omloop Het Nieuwsblad.

Poprzedni artykułGreg Van Avermaet: „Taka wspinaczka to dla mnie zbyt wiele”
Następny artykułBilans kraksy na pierwszym etapie Volta ao Algarve
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments