Polartec-Kometa Cycling Team

Zwycięstwem Alessandro Fedeliego (Trevigiani) zakończył się trzeci etap wyścigu dookoła doliny Aosty. Nowym liderem został Kevin Inkelaar (Polartec – Kometa).

Trzeci etap włoskiego wyścigu dla młodzieżowców prowadził z Antagnod do Champoluc i liczył 160 kilometrów. Zawodnicy mieli do pokonania pięć ciężkich podjazdów, w tym m.in. Col de Joux.

Ucieczkę dnia stworzyli dzisiaj Laurens Huys (Lotto Soudal U23), Marco Negrente (Colpack), Matthew Teggart (Wiggins), Yuri Colonna, Andrea Cacciotti, Ottavio Dotti, Lorenzo Fortunato (Petroli Firenze), Celestin Leyman (EFC), Samuel Mugisha, Hafetab Weldu, Mehdi El Chokri (Dimension Data), Clement Didier (Haute-Savoie), Michel Piccot (Biesse Carrera), Maxime Chevalier (VC Loudeac), Alessandro Fedeli, Fabio Mazzucco i Filippo Zana (Trevigiani). Momentami ich przewaga sięgała pięciu minut, lecz przy bardzo trudnej drugiej części etapu, nie było to bardzo dużo.

Jak się kilkadziesiąt minut później okazało, peleton nie miał dziś wielkiej ochoty gonić harcowników. Wykorzystać to postanowili co mocniejsi uciekinierzy. Jako pierwszy do przodu ruszył Mugisha, który szybko zdobył kilkanaście sekund przewagi. Za nim ruszyli Fedeli i Weldu, a reszta uciekinierów albo miała problemy, albo utrzymywała się pomiędzy peletonem i najmocniejszą trójką. Co ciekawe, 30 km przed metą peleton tracił prawie 4 minuty.

Na przedostatnim podjeździe doszło do kolejnych zmian. Na czele wyścigu utrzymywali się bowiem jedynie Fedeli i Weldu, a z peletonu atakował za to Einer Rubio (Vejus). Mimo to, w grupie zasadniczej wciąż nie działo się wiele, co było pewnym zaskoczeniem.

Kiedy zawodnicy podjeżdżali na ostatnią tego dnia premię górską, na czele utrzymywał się już samotny Fedeli, który miał 25 sekund przewagi nad Weldu. Z peletonu na atak zdecydował się za to Juan Lopez (Polartec – Kometa). Peleton z liderem tracił do ucieczki nieco ponad 3 minuty.

Po ostatnim podjeździe dnia, na czele utrzymywał się wciąż Fedeli. Za jego plecami pojedynczo jechali pozostali kolarze z ucieczki, przeplatani kolarzami atakującymi z peletonu. W grupie goniącej, jadącą 2 minuty za liderem znajdowali się Kevin Inkelaar (Polartec – Kometa), Jonas Gregaard (Riwal), Vadim Pronskiy (Astana) oraz Rubio. Peleton z liderem tracił wciąż ponad 3 minuty.

Ostatecznie pojedynczy harcownik zdołał wygrać królewski etap włoskiego wyścigu. Podium uzupełnili Pronskiy i Gregaard. Koszulkę lidera przejął za to Kevin Inkelaar.

Poprzedni artykułTour de France 2018: kolejny sukces Groenewegena
Następny artykułTour de France 2018: Greipel i Gaviria przesunięci na koniec peletonu
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments