fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Finisz pierwszego etapu Tour des Fjords z pewnością nie będzie dobrze wspominany przez Alana Banaszka. Po kraksie na ostatnich metrach, czołowy sprinter CCC Sprandi Polkowice złamał nadgarstek.

Banaszek był jednym z faworytów do zajęcia wysokiej pozycji na pierwszym etapie wyścigu po Fjordach. Kolarz „Pomarańczowych”, na ostatnich metrach był bardzo dobrze ustawiony. Niestety wówczas doszło do przepychanki między nim a jednym z kolarzy Team Sunweb, która spowodowała sporą kraksę. W wyniku upadku, najlepszy polski sprinter złamał jedną z kości nadgarstka.

Według wstępnych informacji, „Banan” złamał kość łódeczkowatą, a lekarze postanowili założyć mu gips. Jego przerwa w startach powinna trwać od trzech do siedmiu tygodni. Wszystko zależy od tempa rekonwalescencji.

Poniżej prezentujemy video z feralnego upadku.

Poprzedni artykułWinne harce – zapowiedź 17. etapu Giro d’Italia 2018
Następny artykułBardet mocno trenuje w Sierra Nevada
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments