Michael Woods ma być liderem ekipy EF-Education First na zbliżające się Giro d’Italia. 31-letni Kanadyjczyk przyznał, że świadomość odpowiedzialności, jaka będzie na nim ciążyć, jest ekscytująca.
Woods, który ma na koncie, mimo dość zaawansowanego już wieku, zaledwie dwa starty w Wielkich Tourach (w dodatku oba w 2017 roku, kiedy zaliczył Giro i Vueltę), nie obawia się, iż na trasie tegorocznej Corsa Rosa zabraknie mu doświadczenia.
Jestem zaszczycony rolą, jaką powierzyło mi kierownictwo
– mówił w rozmowie z serwisem velonews.
To, że Kanadyjczyk ma szanse na dobry wynik pokazała ubiegłoroczna Vuelta, którą ukończył na siódmym miejscu w klasyfikacji generalnej.
Tegoroczne Giro będzie wielkim testem i odpowiedzialnością jeszcze większą, niż kiedykolwiek do tej pory. Sam jestem ciekaw, jak sobie z tym poradzę
– dodawał.
Nie jestem kolarzem pokroju Fabio Aru, Alejandro Valverde czy Toma Dumoulina, ku którym zwracają się oczy wszystkich. Czuję jednak, że w peletonie mam większy szacunek, niż jeszcze niedawno
przekonywał dodając, że nie miałby nic przeciwko powtórzeniu wyczynu Holendra, który w 2017 roku wygrał Corsa Rosa.
Tegoroczna edycja Giro d’Italia rozpocznie się 4 maja w Jerozolimie.
