Podczas środowej jazdy indywidualnej na czas na mistrzostwach świata w Bergen Chris Froome i Tom Dumoulin po raz pierwszy od igrzysk olimpijskich w Rio będą walczyć z czasem w jednym wyścigu. Obaj wzajemnie wskazują siebie jako największych rywali.
Jedyną wątpliwością, która pojawia się w przypadku trzeciego kolarza w historii, który w jednym sezonie ustrzelił dublet Tour/Vuelta jest zmęczenie sezonem. Z drugiej strony rozwiać ją może fakt, iż reprezentant Wielkiej Brytanii później niż zwykle osiągnął wysoką formę.
[Tom Dumoulin] nie startował w hiszpańskiej Vuelcie ani w Tour de France, więc myślę, że skoncentrował się na przygotowaniach właśnie do tego wyścigu. Wyobrażam sobie, że będzie wielkim faworytem.
Po pełnym ścigania lecie moje nogi są całkiem dobre, ale w środę nie będę miał wobec siebie żadnych oczekiwań. Po prostu usiądę na siodełko i dam z siebie wszystko, co mam. Wiem, że będą tam o wiele lepsi ode mnie specjaliści od jazdy indywidualnej na czas, którzy przygotowywali się specjalnie do tego wyścigu. Jeśli zatem chodzi o moje szanse, to jestem trochę outsiderem, ale zobaczę, co zostało w moich nogach
– powiedział Chris Froome.
W maju tego roku „Motyl z Maastricht” odniósł największe zwycięstwo w swojej karierze – wygrał bowiem klasyfikację generalną Giro d`Italia. Po długiej przerwie od ścigania, podczas której spędził trzy tygodnie na wysokości, zgarnął holendersko-belgijską „etapówkę” Binck Bank Tour (dawniej Eneco Tour), a kilka dni temu został drużynowym mistrzem świata na czas. Indywidualny tytuł mistrza globu byłby nie tylko wisienką na torcie tego sezonu, ale także wspaniałym dopełnieniem jego imponującego palmarès.
Nie miałem w tym sezonie wielu dni wyścigowych, ale mimo to był to dla mnie gorączkowy rok. Zobaczymy, co zostało w moim silniku. Myślę, że to pytanie zadają sobie wszyscy. Mimo wszystko mogę powiedzieć, że w tym momencie czuję się dobrze.
Myślę, że [Rohan] Dennis i [Chris] Froome będą moimi głównymi rywalami w tej czasówce. Podczas wyścigu jazdy drużynowej na czas widziałem, że Rohan dał kilka naprawdę mocnych zmian, więc bez wątpienia jest w formie. Zobaczymy, co się wydarzy
– powiedział Tom Dumoulin.