© Unipublic/Photogomez Sport

W Xorret de Cati nigdy nie będzie nudno i dziś ponownie się o tym przekonaliśmy. Co przyniósł nam ósmy etap Vuelta a Espana?

Plusy:
Zemsta Zgreda
Bardzo dobrze jest widzieć Rafała Majkę wracającego do dobrej dyspozycji. Bardzo niewiele brakowało, by Zgredowi udało się dziś pomścić niepowodzenia Pawła Poljańskiego. Póki co jednak kolarze BORA – hansgrohe zbierają miejsca na podium. Może po dniu przerwy przyjdzie dla nich lepszy dzień?

Minusy:
Teatr jednego aktora
Z jednej strony z podziwem patrzymy na wyczyny Chrisa Froome’a. Z drugiej jednak jesteśmy nieco zasmuceni, gdyż tegoroczna Vuelta nie różni się wiele od minionych wyścigów Tour de France. Froomey niszczy i niszczyć będzie, a pokonać go może chyba jedynie losowa przypadłość. Nuda.

Gdzie Ci faworyci?
Doskonała jazda Froome’a to jedno, ale zawód ze strony pozostałych faworytów to drugie. Ani Chaves, ani Aru, ani Woods nie są w stanie nawiązać walki z liderem Team Sky. Czy są po prostu o tyle słabsi? Niewykluczone. Tym bardziej szkoda, że Rafał Majka ma za sobą duże problemy zdrowotne.

Smutna bezsilność
Nawet sobie Państwo nie zdają sprawy jak mocno ściskamy kciuki za Przemka Niemca. Niestety kolarz UAE Team Emirates jest cieniem zawodnika, którego tak dobrze znamy. Bardzo nam z tego powodu przykro. Jednocześnie martwimy się, czy doświadczony góral zdoła wywalczyć sobie kontrakt na przyszły sezon.

Poprzedni artykułOmloop Mandel 2017: Keisse wygrywa w Meulebeke
Następny artykułRafał Majka: „Noga w końcu poda”
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments