fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Znów było blisko! Paweł Poljański ponownie pokazał, że ma podczas tegorocznej Vuelty ogromną ochotę na wygranie etapu. Któż jeszcze zasłużył dziś na wyróżnienie?

Plusy:
Odjazd psim swędem
Drodzy amatorzy, właśnie tak się to robi! Matej Mohorić pokazał dziś jak powinno się uciekać psim swędem. Niby nie zaatakował, niby wcale nie przycisnął, a po chwili wypracował sobie sporą przewagę, która pozwoliła mu odnieść etapowy triumf. Mało kto tak potrafi, bardzo ładna akcja!

Klątwa „Zebry”
W kolarskim światku często spotyka się sytuacje, kiedy zawodnik wchodzący do walki o zwycięstwa, zaczyna notorycznie zajmować drugie miejsca. Taka „klątwa” dotarła teraz do Pawła Poljańskiego. Jak jednak każdy wie, w końcu przychodzi przełamanie, na co bardzo liczymy. Widać, że noga podaje.

Minusy:
Etap parzy
Co prawda skuteczne ucieczki przynoszą nam póki co bardzo dużo radości, lecz mogą już pomału denerwować wielu kibiców grających u bukmachera. Opieszałość peletonu (który od kilku dni rozrusza tylko Contador) może też mieć jeszcze wpływ na atrakcyjność wyścigu, choć miejmy nadzieję, że tak nie będzie.

Pomocnik JJ
Który to już etap, kiedy Jose Joaquin Rojas przegrywa idealnie układającą się końcówkę? Ciężko zliczyć. Nie da się ukryć, że były sprinter ekipy Movistar ma niezwykłą umiejętność przegrywania. Całe szczęście, że jako pomocnik może dać z siebie wszystko i pokazać jakim mocnym jest kolarzem.

Poprzedni artykułOtztaler 5500: Roman Kreuziger najlepszy w Solden
Następny artykułPaweł Poljański: „Będziemy dalej próbowali”
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments