Zawodnik CCC Sprandi Polkowice przeskoczył w trakcie wyścigu do początkowej ucieczki, a w samej końcówce zostawił Marka Rutkiewicza oraz Emanuela Piaskowego i samotnie przekroczył linię mety zostając nowym mistrzem Polski!

Trasa tegorocznych mistrzostw Polski sprzyjała zawodnikom dobrze czujących się w klasykach, bo kolarze mieli do pokonania dwie duże rundy po kaszubskich hopkach. Na ulicach Gdyni zaplanowano jednak 4 rundy liczące po 11 km każda i większość spodziewała się jednak sprintu z peletonu lub jego pozostałości.

Praktycznie przed wyjazdem z Gdyni uformowała się ucieczka dnia w której znaleźli się: Patryk Kostecki (Domin Sport), Mateusz Nowaczek (Voster Uniwheels), Emanuel Piaskowy (Team HUROM), Marek Rutkiewicz (Wibatech 7R Fuji) oraz Patryk Stosz (CCC Sprandi Polkowice). Peleton nie kwapił się do gonitwy i szybko różnica urosła do ponad 10 minut.

W trakcie pierwszej „dużej” rundy kolumna wyścigu spotkała się z nietypową sytuacją. Wyścig amatorów, którzy wystartowali kilkanaście minut po elicie mężczyzn, nachodził peleton i sędziowie byli zmuszeni do wstrzymania amatorów by ci nie dogonili zawodowców…

Wielu zawodników próbowało kontrować, ale jedynym któremu udało się przeskoczyć do czoła wyścigu był Adrian Kurek (CCC Sprandi Polkowice). Zawodnik „Pomarańczowy” zdołał samotnie zniwelować sięgającą nawet 16 minut przewagę czołowej piątki i po stu kilometrach na przedzie znajdowało się już 6 kolarzy.

Po 120 kilometrach i podjeździe w Nowym Dworze Wejherowskim peleton się mocno naciągnął, a na kontrę zdecydował się Maciej Bodnar (BORA – hansgrohe). „Bodi” zyskał minutę przewagi i zmniejszył dystans dzielący go od ucieczki do 6 minut. 120 kilometrów przed metą Bodnar został doścignięty przez kolejną, 15-osobową grupą w której jechał m. in. Rafał Majka (BORA – hansgrohe), a brakowało Alana Banaszka (CCC Sprandi Polkowice). Lider „Pomarańczowych” tracił do grupy pościgowej około 30 sekund i cała grupa mocno pracowała by dociągnąć Banaszka do goniących.

W końcu CCC Sprandi dopięło swego i „zespawali” grupę Rafała Majki. Mocne tempo spowodowało, że strata do uciekinierów spadła do niecałych 4 minut i…ponownie zapanowało rozprężenie. Z głównej grupy zaatakował Artur Detko (Domin Sport), peleton zwolnił i przewaga ucieczki urosła do 6 minut i 30 sekund. Grupa pościgowa była wyjątkowo mocna: Rafał Majka, Paweł Poljański, Maciej Bodnar (BORA-hansgrohe), Kamil Gradek (ONE Pro Cycling), Michał Podlaski (Voster), Adam Stachowiak (Voster), Paweł Cieślik (Elkov-Author), Paweł Franczak (Team HUROM), Łukasz Wiśniowski (Team Sky), Paweł Charucki, Artur Detko, Kamil Zieliński (Domin Sport), Michał Gołaś (Team Sky), Łukasz Owsian i Maciej Paterski (CCC Sprandi Polkowice). Po zjeździe z rundy przewaga czołówki zmalała do 4 minut i wydawało się, że losy rywalizacji o tytuł mistrza Polski rozegrają się na rundach w Gdyni.

Tuż przed pierwszym przejazdem przez linię mety w Gdyni solidnie się rozpadało i znów przewaga harcowników wzrosła do 5 minut. Z każdą minutą ulewa przybierała na sile i to ostatecznie zniechęciło grupę pościgową do dalszej gonitwy, więc około 35 kilometrów przed metą stało się jasne, że o medale powalczy czołowa szóstka.

Jako pierwszy jazdy w czubie nie wytrzymał Kostecki, a przy wjeździe na drugą rundę ze stratą jechali już Stosz oraz Nowaczek. Na czele pozostała trójka Rutkiewicz – Piaskowy – Kurek i stało się pewne, że ci zawodnicy rozdzielili między sobą medale. Nowaczek starał się jeszcze zacisnąć zęby i gonić samemu prowadzących zawodników, ale tracił około 30 sekund na początku przedostatniej rundy i ruszając na ostatnie okrążenie wciąż był pół minuty za czołową trójką.

Ostatnie kilometry to kolarskie szachy – Adrian Kurek nie chciał dawać zmian, a to wyraźnie nie podobało się Markowi Rutkiewiczowi. Reprezentant CCC Sprandi Polkowice zaatakował 5 kilometrów przed metą i zyskiwał kolejne metry przewagi, a Rutkiewicz i Piaskowy nie byli w stanie pogonić za nim. Kurek dowiózł bezpiecznie przewagę do mety i wygrał wyścig o tytuł mistrza Polski! Srebro, ponownie jak rok temu, zdobył Rutkiewicz, a brąz Piaskowy.

Wyniki wyścigu elity mężczyzn ze startu wspólnego

Poprzedni artykułRamunas Navardauskas będzie pauzował miesiąc z powodu arytmii serca
Następny artykułAdrian Kurek: „Dziś to było coś niesamowitego”
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments