Już w sierpniu do światowego kalendarza wróci etapowy wyścig w Colorado. Tym razem organizatorzy przygotowali wyścigi zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet.
Obie imprezy rozpoczną się 10 sierpnia w Colorado Springs. Tam na zawodników i zawodniczki czekać będzie 25-kilometrowa runda. Panowie pokonają ją sześć razy, by po 150 kilometrach zakończyć rywalizację. Panie przejadą 3 duże okrążenia oraz 3 mniejsze (po 3,8 km każde), co w sumie daje 61,5 kilometra.
Drugi dzień stanie pod znakiem rywalizacji w Breckenridge, gdzie na 10-kilometrowej rundzie dojdzie do walki na dwóch znanych podjazdach pod Moonstone i Boreas Pass. Do mety poprowadzi jednak szybki i techniczny zjazd. Panowie w sumie przejadą 103 kilometry z przewyższeniem równym 2231 metrów. Panie pokonają 51 kilometrów, z przewyższeniem o połowę mniejszym niż w przypadku drugiej płci. W ten sposób kolarki zakończą rywalizację w Colorado.
Trzeci etap stanie pod znakiem rywalizacji w górach na zachód od Denver. Rywalizacja rozpocznie się i zakończy w stolicy regionu, lecz kolarze pokonają 130 kilometrów, na których czekać będzie 2000 metrów w pionie. Mimo to, organizatorzy spodziewają się finiszu z grupy.
Czwarty, ostatni dzień rywalizacji to kolejne ściganie w Denver. Tym razem jednak do pokonania będzie 10 12-kilometrowych rund w samym mieście, co z pewnością zakończy się pojedynkiem najlepszych sprinterów.
Z pewnością ściganie w Górach Skalistych zapewni kibicom wiele emocji. Organizatorzy są także zdania, że taki układ trasy pozwoli na rozpropagowanie kolarstwa w regionie.
Każdy z etapów da szanse kibicom by kilkukrotnie zobaczyć znakomitych kolarzy i kolarki. Usytuowanie startu i mety w jednym mieście dodatkowo buduje atmosferę święta, które trwa od rana do samego wieczora. W ten sposób kibice lepiej zrozumieją jak działa kolarstwo.
– powiedział David Koff, szef RPM Events Group, organizatora wyścigu.
Denver i Colorado a nie Dennver i Collorado, pozdrawiam
Poprawione, dziękujemy!