Team Dimension Data

O tym jak niesprawiedliwy dla Marka Cavendisha (i prawdopodobnie nie tylko dla niego) jest system przyznawania punktów do rankingu UCI, na podstawie którego przyznaje się licencje World Tour, świadczy fakt, że komentarz Brytyjczyka do zwycięstwa na drugim etapie Abu Dhabi Tour był o kilkanaście zdań krótszy niż wypowiedź dotycząca właśnie punktów i rankingu. 

– Jestem bardzo szczęśliwy, że dzisiaj udało się wygrać. Omal nie dojechała ucieczka, moi koledzy musieli ciężko pracować, by ją dogonić. Mark znakomicie mnie rozprowadził, chociaż nie było to łatwe, bo w końcówce nie byliśmy w komplecie. Na szczęście Mark ustawił mnie za ekipą Sky, dzięki czemu mogłem wyprzedzić Vivianiego – powiedział Cavendish oficjalnej stronie internetowej Dimension Data.

I to tyle na temat drugiego odcinka Abu Dhabi Tour. Teraz czas na ciąg dalszy dywagacji na tematu sensu lub raczej bezsensu zasad, jakimi rządzi się ranking drużyn Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI). Na Naszosie.pl już niejednokrotnie pisaliśmy o tym, że planowane na przyszły sezon zmniejszenie liczby ekip World Tour z osiemnastu do siedemnastu sprawi, że któraś z obecnie ścigających się na najwyższym poziomie spadnie do niższej dywizji.

Jest wielce prawdopodobne, że będzie to właśnie ekipa Marka Cavendisha – Dimension Data, która obecnie ma dwieście dziewięćdziesiąt punktów i zajmuje osiemnaste miejsce w rankingu UCI.

– Za zwycięstwo na etapie Tour de France otrzymujesz tyle punktów, co za dwunaste czy szesnaste miejsce w klasyfikacji generalnej, zatem bardziej stawiasz na kolarza, który nie wygra etapu niż na tego, który wygra. To z kolei kłóci się z tym, czego oczekują od nas sponsorzy – powiedział Cavendish tygodnikowi „Cycling Weekly”.

Reforma UCI oznacza, że drużyny plasujące się poniżej szesnastego miejsca w rankingu, będą rywalizowały o miejsce w World Tourze. W tym roku będą to Bora-Hansgrohe z Peterem Saganem, Bahrain-Merida z Vincenzo Nibalim, no i Dimension Data. Gdy weźmiemy pod uwagę czysto matematyczne wyliczenia, to w tym pojedynku drużyna z Republiki Południowej Afryki stoi na straconej pozycji. Tygodnik „Cycling Weekly”, powołując się na osoby znające dobrze sprawę, twierdzi, że Unia może wycofać się z tego pomysłu i nagrodzić licencją World Tour osiemnaście drużyn, gdyż wszystkie z trzech wyżej wymienionych ekip są na tyle wartościowe, że ich brak wśród najlepszych zespołów świata, byłby zbyt dużą stratą.

Mark Cavenidsh zwrócił też uwagę na to, że decyzja o reformie wymyślonej przez UCI została podjęta zbyt późno.

– Myślę, że podjecie tej decyzji w środku sezonu, w czerwcu, nastąpiło zbyt późno. To nie jest dobra sytuacja, gdy w czerwcu, gdy masz za sobą połowę sezonu, dowiadujesz się, że musisz walczyć o punkty. W rezultacie został nam jeden wyścig, w którym mogliśmy o nie powalczyć, to jest Eneco Tour – narzekał Cavendish.

Ostateczną decyzję Międzynarodowej Unii Kolarskiej poznamy w listopadzie.

Poprzedni artykułFumiyuki Beppu wygrywa kryterium Japan Cup [WIDEO]
Następny artykułAbu Dhabi Tour: Tanel Kangert wygrał królewski etap
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments